
Antony, bo o nim mowa, zagrał w spotkaniu piątej kolejki fazy grupowej Ligi Europy tylko 45 minut. Przy zmianie Brazylijczyka w przerwie, kibice od razu rozpoczęli doszukiwanie się potencjalnego konfliktu na linii zawodnik – trener. Pod uwagę wzięto m.in. tricki zawodnika, które nie wnosiły wiele do gry zespołu.
Przede wszystkim w sieci szeroko omawiana była sytuacja z 38 minuty czwartkowego meczu, kiedy to Antony postanowił zaprezentować publice swoje najciekawsze zagranie, zwane „Antony’s spin”. Jak jednak można się domyślić, trick nie wniósł do gry nic pozytywnego, a następujące po chwili podanie Brazylijczyka nie trafiło do żadnego z kolegów. Jak się jednak okazuje, zagranie to nie miało żadnego wpływu na decyzję Erika Ten Haga o zdjęciu jednej z gwiazd United z boiska.
Wszystko zgodnie z planem
Po meczu całą sytuację skomentował sam szkoleniowiec „Czerwonych Diabłów”, który rozwiał wątpliwości kibiców. Bezpośrednio przekazał on, że zejście Antony’ego z boiska było ustalone jeszcze przed meczem. Wszystko przez jego chęć na ponowne sprawdzenie duetu Cristiano Ronaldo – Marcus Rashford, grającego ze sobą w bardzo bliskim kontakcie.
Jednocześnie Ten Hag powiedział wprost, że zachowanie jego zawodnika nie do końca mu się spodobało. Nie zamierza on jednak ograniczać swojego skrzydłowego.
Nie mam z tym problemu – pod warunkiem że to działa. Jeśli nie tracisz piłki, to jest wszystko w porządku. Ale jeśli to jest trick dla samego tricku, to go (Antony’ego) skoryguję.
Sytuację postanowiły skomentować także byłe gwiazdy Manchesteru United – Paul Scholes i Owen Hargreaves. Obaj byli nieco zdegustowani zachowaniem piłkarza kupionego z Ajaxu Amsterdam za gigantyczne pieniądze.
Nie wiem, co on robi. To szpanowanie. Ale on tak gra, w Ajaksie też to robił
– powiedział Scholes.
Nie robisz takich rzeczy przy 0:0. Ani przy 3:0 czy 4:0. Musisz okazać przeciwnikowi szacunek.
– dodał Hargreaves.