W grudniu 2021 roku po meczu azjatyckiej Ligi Mistrzów Nagoya Grampus – Pohang Steelers (0:3) Jakub Świerczok przeszedł kontrolę antydopingową, która później wykazała, że w jego próbce „A” znalazła się niedozwolona substancja. Dochodzenie w tej sprawie trwało kilka miesięcy. Napastnik ostatecznie został zawieszony na cztery lata. 

Zobacz wideo Sport.pl na EA Sports Women’s Football Summit

Jakub Świerczok reaguje na zawieszenie. „Nigdy nie stosowałem dopingu”

Kara obowiązuje we wszystkich rozgrywkach na całym świecie i jest liczona od 9 grudnia 2021 roku, czyli od dnia, kiedy Świerczok otrzymał pozytywny wynik badań antydopingowych. Piłkarz przerwał milczenie i w swoich mediach społecznościowych opublikował oświadczenie. 

„Nigdy nie stosowałem dopingu i po długim i kosztownym dochodzeniu ustaliłem, że pozytywny wynik testu był spowodowany przez zażywany przeze mnie suplement diety. To właśnie ten suplement był zanieczyszczony trimetazydyną” – czytamy w komunikacie polskiego napastnika. 

Szok. Jakub Świerczok zdyskwalifikowany na cztery lataSzok. Jakub Świerczok zdyskwalifikowany na cztery lata

Trimetazydyna jest związkiem chemicznym stosowanym w lekach w chorobie niedokrwiennej serca. Hamuje wykorzystywanie kwasów jako substratu energetycznego przez komórki mięśnia sercowego, zwiększając jednocześnie wykorzystanie w celach energetycznych glukozy. Oznacza to, że zmniejsza zapotrzebowanie serca na tlen, a także poprawia metabolizm. W konsekwencji wpływa to na zwiększenie tolerancji wysiłku fizycznego oraz przesunięcie metabolizmu ze spalania kwasów tłuszczowych w kierunku oksydacji glukozy. To wszystko sprawia, że trimetazydyna jest umieszczona przez WADA na liście zakazanych środków antydopingowych.

W dalszej części oświadczenia sześciokrotny reprezentant Polski podkreślił, że dobrowolnie poddał się i przeszedł pozytywnie test na wariografie, który potwierdził, iż nie zażywał trimetazydyny świadomie.

Świerczok zapowiada. „Będę się odwoływał”

W opublikowanym komunikacie piłkarz wyznał, że miał nadzieję na przyjęcie przez Azjatycką Konfederację Piłkarską wyjaśnień, ale stało się inaczej. Jego zdaniem wpływ na to miało kilka czynników. Z relacji Jakuba Świerczoka wynika, iż „sędziowie nie przeczytali jego wyjaśnień, a trybunał, jako całość nie znał przepisów antydopingowych”. „Co gorsza, jeden z sędziów zasnął, gdy moi prawnicy przedstawili nasze stanowisko w sprawie” – pisze 29-latek.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

„Zostałem pozbawiony prawa do rzetelnego procesu przed kompetentnym organem i będę się odwoływał do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu w Lozannie” – oświadczył piłkarze. Z całą treścią oświadczenia można zapoznać się poniżej:

Skandaliczne zachowanie kibiców na meczu FC BarcelonyKibice Barcelony nie wytrzymali. Szokujące zachowanie podczas meczu z Bayernem [WIDEO]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *