Aston Villa w tym sezonie jest nieregularnym zespołem. Potrafi efektownie wygrać, by potem zanotować serię porażek lub bardzo wysoko przegrać. Po zwycięstwie 4:0 nad Brentford przyszedł pogrom na St. James’s Park. Newcastle United zmiażdżyło „The Villains” też w stosunku 4:0.
Aston VIlla rozgromiona
Od samego początku „Sroki” narzuciły swój styl grania. Aston Villa nie miała żadnych argumentów, żeby spróbować grać na równym poziomie. Mimo to Newcastle nie męczyło się ze zdobyciem gola. Pierwszy padł dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy. Rzut karny pewnie wykorzystał Callum Wilson.
W drugiej połowie gospodarze wrzucili jeszcze wyższy bieg i dość szybko dorzucili kolejne dwa trafienia. Dublet miał na koncie Wilson, a na listę strzelców dopisał się jeszcze Joelinton, dobijając obroniony strzał Wilsona.
Dzieła zniszczenia dopełnił Miguel Almiron, który popisał się ładnym uderzeniem zza pola karnego.
Dominacja Newcastle była widoczna na boisku i w statystykach. Gospodarze oddali aż 20 strzałów, podczas gdy goście tylko trzy razy uderzali na bramkę „Srok”.
Matty Cash zagrał 69 minut, ale to był kiepski występ reprezentanta Polski. Zresztą jak całego zespołu. Nie popisywał się przy rozegraniu. Zaledwie 2/3 podań Casha znalazły adresatów. Jan Bednarek przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.
Okres przejściowy w Aston Villi
Aston Villa czeka na nowego trenera. Po zwolnieniu Stevena Gerrarda ogłoszono zatrudnienie Unaia Emery’ego, ale ten będzie mógł pracować od listopada. Do tego czasu drużynę z Birmingham prowadzi Aaron Danks. Można powiedzieć, że Aston Villa jest w okresie przejściowym.
Dla Emery’ego to będzie druga przygoda z Premier League. W 2018 r. przejął posadę po Arsenie Wengerze w Arsenalu. Z „Kanonierami” pracował do listopada 2019 r.