W sobotę 22 października rozegrano kolejny mecz 14. kolejki ekstraklasy. Stal Mielec podejmowała u siebie Wisłę Płock. Przed tym spotkaniem obie drużyny w tabeli dzieliły zaledwie dwa punkty. Płocczanie znajdowali się na czwartym, a zawodnicy Adama Majewskiego na piąty miejscu. Eksperci nie byli w stanie wskazać faworyta tej rywalizacji. Podkreślano jednak, że to gospodarze mogą być groźniejsi. Na ich korzyść działał nie tylko stadion, ale także trzy zwycięstwa ligowe z rzędu.

Zobacz wideo Zbigniew Boniek: Francuzi wiedzą, że popełnili faux pas wobec Lewandowskiego

Ekstraklasa: Remis Stali Mielec z Wisłą Płock. Decydująca bramka w 92. minucie spotkania

Rywalizacja w Mielcu zaczęła się spokojnie, a do głosu częściej dochodzili piłkarze Pavola Stano. Częstsze posiadanie piłki nie przekładało się jednak na okazje bramkowe. Co więcej, to zawodnicy Stali częściej doprowadzali do groźnych sytuacji. Piłkarze Majewskiego oddali siedem strzałów, w tym cztery w światło bramki. Z każdym z nich bez problemów poradził sobie Krzysztof Kamiński.

Czy Kamil Grosicki zostanie na kolejny sezon w Pogoni Szczecin?Legia Warszawa zagra z Pogonią Szczecin. Gdzie i kiedy oglądać hit? [TRANSMISJA TV]

Problemy pojawiły się w 16. minucie spotkania. Wówczas zakotłowało się w polu karnym drużyny z Płocka. Marcin Flis znalazł się w pozycji do oddania strzału. Jednak Dominik Furman zablokował piłkarza. Okazało się, że interwencja pomocnika Wisły była spóźniona. Zamiast uderzyć w piłkę, Furman zahaczył o nogi Flisa.

Arbiter dopiero po kilku sekundach wrócił do tej sytuacji i podbiegł do monitora VAR. Po obejrzeniu powtórki wskazał na „jedenastkę”, którą pewnie na gola zamienił Piotr Wlazło. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla zespołu z Mielca.

W drugiej odsłonie spotkania piłkarze Stali szukali kolejnych okazji do zdobycia bramek. Zawodnicy Majewskiego nie zamierzali cofać się pod własne pole karne. Na ich tle szczególnie wyróżniał się Said Hamulić. Bośniak próbował kilkukrotnie uderzenia z dystansu, ale piłka albo trafiała w obrońców Wisły, albo pewnie łapał ją bramkarz z Płocka. Tak też było w 68. minucie spotkania, choć uderzenie Hamulicia sprawiło duże problemy Kamińskiemu. 

Na kwadrans przed końcem spotkania przebudzili się piłkarze Stano. Silnym strzałem z bliska popisał się Dominik Furman. W tej sytuacji kapitalnie zachował się bramkarz Stali, który wypiąstkował piłkę poza linię końcową. Okazji szukali także Rafał Wolski i Davo, ale w każdej z akcji pewnie interweniował Mrozek.

W 80. minucie błąd przy wyprowadzaniu piłki z własnego pola karnego popełnił Wlazło. Okazję natychmiast próbowali wykorzystać piłkarze z Płocka, ale ponownie nieomylny pomiędzy słupkami był Mrozek. Wisła atakowała niemal do ostatniej sekundy. W końcu determinacja opłaciła się. W 92. minucie spotkania piłkę do bramki Stali posłał Damian Warchoł. Tym samym spotkanie zakończyło się remisem 1:1. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Josue o Ekstrakasie„Mamy bardzo wielu drewniaków”. Piłkarz Legii szczery do bólu

Wisła Płock – Stal Mielec 1:1

Strzelcy: Piotr Wlazło 19′ (K) – Dominik Warchoł 92′

Taki wynik sprawił, że Wisła Płock awansowała na trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy. Na jej koncie widnieje 25 punktów. Stal pozostała na piątej pozycji z dorobkiem 23 punktów. Jednak sytuacja w tabeli jeszcze dziś może ulec zmianie. O 17:30 czeka nas szlagierowe spotkanie pomiędzy Legią Warszawa i Pogonią Szczecin. W przypadku wygranej stołeczny klub awansuje na pozycję wicelidera, strącając tym samym drużynę z Płocka na czwartą pozycję. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *