Dawid Kownacki trafił do Fortuny Duesseldorf w styczniu 2019 roku, gdy został wypożyczony na rok z Sampdorii. W Niemczech byli z niego na tyle zadowoleni, że w styczniu 2020 roku zapłacili 6,75 mln euro za transfer definitywny. Do dziś jest najdrożej zakupionym graczem w historii klubu.

Zobacz wideo Lewandowski może się już tylko śmiać. Kontrowersje po gali Złotej Piłki

Kapitalne liczby Dawida Kownackiego. Ścisła czołówka 2. Bundesligi. 

Pomimo tego, w Duesseldorfie nie wszystko układało się po jego myśli. Doszło do tego, że w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu został wypożyczony do Lecha Poznań, gdzie miał wrócić do dawnej formy. Powrót do stolicy Wielkopolski podziałał na niego ożywczo, rozegrał 17 meczów, w których strzelił pięć goli i zaliczył trzy asysty, sięgnął także po drugie w karierze mistrzostwo Polski.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Latem 25-latek wrócił do Niemiec i od początku sezonu jest w bardzo wysokiej dyspozycji. Dotychczas rozegrał 16 spotkań, w których strzelił siedem goli i zanotował sześć asyst. W samej 2. Bundeslidze jego bilans to 14 meczów, sześć bramek i pięć ostatnich podań.

Dzięki temu Polak jest na drugim miejscu w ligowej klasyfikacji kanadyjskiej, które współdzieli ze Stevenem Skrzybskim z Holstein Kiel (10 goli i asysta). Liderem jest Marvin Pieringer z Paderborrn (siedem goli i pięć asyst).

Dla Kowanckiego już jest to jeden z najlepszych okresów w karierze. Lepsze wyniki w ligowej klasyfikacji kanadyjskiej miał tylko w sezonach 2016/17 (Lech) oraz 2020/21 (Fortuna) –  w pierwszym z nich miał dziewięć goli i trzy asysty, w drugim siedem bramek i pięć ostatnich podań. W obu przypadkach dorobek ten zgromadził w 27 spotkaniach.

Dobra dyspozycja napastnika nie umknęła uwadze selekcjonera Czesława Michniewicza, który powołał go do szerokiej kadry na mistrzostwa świata. Jeśli zawodnik utrzyma wysoką dyspozycję, będzie miał duże szanse na wyjazd na drugi w karierze mundial. Na turnieju w 2018 roku w Rosji zagrał 17 minut w starciu z Senegalem (1:2) oraz 57 w meczu z Kolumbią (0:3).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *