Latem media informowały, że Memphis Depay ma trafić do Juventusu. FC Barcelona robiła wszystko, aby rozstać się z napastnikiem i mówiło się, że Holender może przenieść się do Włoch nawet za darmo. Ostatecznie transfer nie doszedł do skutku, ponieważ zawodnik miał zbyt wygórowane żądania finansowe. Chciał zarabiać rocznie siedem milionów euro, a klub z Turynu nie mógł mu tyle zaoferować i w jego miejsce sprowadził Arkadiusza Milika.

Zobacz wideo To będzie napędzać w Wiśle kolejne problemy. Zmiana trenera nie wystarczy

Juventus ponownie zainteresowany Depayem

Kontrakt Depaya z FC Barceloną wygasa w czerwcu przyszłego roku i jest mało prawdopodobne, że zostanie on przedłużony. W związku z tym hiszpański zespół zamierza sprzedać piłkarza w styczniu. Okazuje się, że najbardziej zainteresowany ściągnięciem Holendra ma być ponownie Juventus. Zdaniem hiszpańskiego „Sportu”, działacze włoskiego klubu chcą wznowić negocjacje, które zostały zerwane latem. 

Niedawno ta sama gazeta informowała również, że Depay może trafić do Galatasaray. Zdaniem dziennikarzy turecki zespół zamierza ściągnąć napastnika w styczniu i skontaktował się już z jego agentami. 

Zlatan IbrahimovićIbrahimović miażdży ligę francuską i tercet z PSG. „Nie macie już Boga”

Depay nie rozpoczął najlepiej tego sezonu. Do tej pory rozegrał tylko trzy mecze, w których strzelił jednego gola. Od września leczy kontuzję, której nabawił się podczas meczu z reprezentacją Polski w Lidze Narodów. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Juventus przeżywa obecnie spory kryzys. Drużyna fatalnie spisuje się w tym sezonie i odpadła już z rozgrywek Ligi Mistrzów. Dla kibiców i wszystkich związanych z tym klubem było to wielkie rozczarowanie. W Serie A ekipa z Turynu wcale nie radzi sobie lepiej. Po 12. kolejkach zajmuje szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 22 punktów. Do liderującego Napoli traci 10 punktów. 

Ancelotti nie wytrzymał. Grozi mu długie zawieszenie. Dostało się też BarcelonieAncelotti nie wytrzymał. Grozi mu długie zawieszenie. Dostało się też Barcelonie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *