Andres Iniesta to jeden z tych piłkarzy, o którym trudno mieć złe zdanie, szczególnie jeśli jest się kibicem FC Barcelony. Hiszpan jest legendą klubu z Katalonii. Odszedł stamtąd w 2018 r. Sam mówił, że nie był w stanie dać drużynie tyle, ile przed laty. Jednak nie wyklucza pracy na Camp Nou w zupełnie innej roli. Być może przyjdzie jeszcze w trakcie trwania umowy Roberta Lewandowskiego, którego bardzo chwali.

Iniesta pod wrażeniem Lewandowskiego

Lewandowski jest liderem Barcelony w tym sezonie. Strzelił już 18 goli dla klubu. Zapewne gdyby nie jego możliwości, „Blaugranie” byłoby zdecydowanie trudniej deptać Realowi Madryt po piętach w lidze, a dzisiaj traci tylko punkt do „Królewskich”.

Iniesta nie ukrywa, że postawa Polaka w Barcelonie robi na nim ogromne wrażenie. Z miejsca stał się ważną częścią szatni.

– Jest spektakularnym piłkarzem. Już wcześniej to wiedzieliśmy. Poza umiejętnością strzelania wielu goli, ma genialną technikę i jest silny fizycznie. To zawodnik, który jest i będzie kluczowy dla Barcy nie tylko ze względu na zdobywanie bramek, ale także na to, co musi przekazać najmłodszym piłkarzom i reszcie drużyny – mówił w wywiadzie dla dziennika „AS”.

Sport.pl LIVEKłopoty Michniewicza przed MŚ 2022. Dramat pomocnika – ujawniamy kulisy [Sport.pl LIVE]

Iniesta będzie współpracował z Lewandowskim?

Mistrz świata z 2010 r. kilkukrotnie powtarzał, że chciałby wrócić na Camp Nou. Mógłby pracować jako dyrektor lub trener któregoś z młodzieżowych zespołów, rezerw, albo nawet pierwszej drużyny, z Xavim lub zamiast niego. W rozmowie z hiszpańskim dziennikiem nieco odsłonił swoją wizję przyszłości.

– Chciałbym wrócić i pełnić funkcję, do której będę odpowiednio przygotowany, będę to lubił i będę dobrze sobie radził. Nie wiem, czy jako trener, czy dyrektor sportowy. Na pewno praca na takim stanowisku to nie jest ta wielkie marzenie jak zostanie zawodowym piłkarzem – stwierdził Hiszpan.

Wpadka przed WTA FinalsPotężna wpadka przed WTA Finals. Azarenka reaguje. „Okropne”

Iniesta wciąż jest zawodnikiem japońskiego Vissel Kobe. Ma ważny kontrakt do końca stycznia 2024 r. Zatem perspektywa współpracy w pewnym stopniu z Lewandowskim, który podpisał umowę na cztery lata, jest całkiem realna. Xavi ma za to obowiązujący kontrakt do końca czerwca 2024 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *