Bayern Monachium pokonał w sobotę na wyjeździe Hoffenheim 2:0. Tuż po meczu trener mistrzów Niemiec Julian Nagelsmann musiał znieść gwizdy z trybun fanów rywali. To na pewno nie było coś przyjemnego. Był pytany o te gwizdy na konferencji prasowej. Trudno mu było odpowiedzieć, potrzebował chwili na zastanowienie.
Nagelsmann wygwizdany
Julian Nagelsmann uczył się fachu trenerskiego w Hoffenheim przez prawie dekadę. Pracował z drużyną juniorów, był asystentem pierwszego trenera, aż w końcu sam przejął zespół w 2016 r., z którym wykręcał dobre wyniki przez ponad trzy lata. Zdobył podium Bundesligi i zagrał w Lidze Mistrzów Mimo wieloletniego poświęcenia dla klubu i wyniesienia go na wyższy poziom fani nie potraktowali Nagelsmanna w miły sposób i postanowili go wygwizdać, pamiętając, jak przechodził w 2019 r. do znienawidzonego przez większość niemieckich kibiców RB Lipsk.
Zapytano go po spotkaniu, jak na to zareagował. Nie ukrywał, że nie czuł się dobrze w tej sytuacji.
– To nie jest zbyt miłe, że wciąż znajdują się fani, którzy gwiżdżą. Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego. Każdy jednak może decydować o swoich czynach sam – powiedział zmieszany.
Nagelsmann zwycięski
Gwizdy mogą zejść na drugi plan, jeśli skupi się na spotkaniu. Bayern wygrał na wyjeździe 2:0 po golach Jamala Musiali i Erica Choupo-Motinga. To ważne zwycięstwo mistrza Niemiec i Nagelsmanna. Dzięki temu Bawarczycy wciąż mają kontakt z sensacyjnie prowadzącym w Bundeslidze Unionem Berlin.
– Lubię tu być, ponieważ spędziłem tu dziewięć lat i czułem się bardzo komfortowo. Zawsze jest przyjemniej, gdy jesteś zwycięzcą, niż gdy musisz wrócić do domu jako przegrany – dodał.
Bayern jest o punkt za Unionem, ale musi czekać na wynik niedzielnego starcia berlińczyków z VfL Bochum. Hoffenheim jest zaś na siódmym miejscu.