Atletico Madryt do meczu z FC Porto przystępowało już bez szans na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Piłkarze Diego Simeone walczyli jedynie o trzecie miejsce i grę w Lidze Europy. Do zajęcia lokaty gwarantującej pozostanie w pucharach, wystarczyło, że zdobędą tyle samo punktów co Bayer Leverkusen. Tak się jednak nie stało.
Atletico Madryt przegrywa i zajmuje ostatnie miejsce w grupie. Niechlubne osiągnięcie
Wtorkowy mecz nie ułożył się po myśli Atletico Madryt. Piłkarze ze stolicy Hiszpanii byli w fatalnej dyspozycji i po 24 minutach przegrywali już 0:2 z FC Porto, które miało zapewniony awans do fazy pucharowej. Ostatecznie zespół Diego Simeone nie zdołał doprowadzić nawet do remisu i przegrał 1:2.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Podobnie jak mecz w Porto, całą edycja Ligi Mistrzów nie wyszła Atletico Madryt. W sześciu meczach udało im się zdobyć zaledwie 5 punktów (1 wygrana, 2 remisy, 3 porażki) i zajęli ostatnie miejsce w tabeli grupy B. Oznacza to, że wiosną nie zagrają nawet w Lidze Europy.
„To by było na tyle, jeśli chodzi o Atletico Madryt w europejskich pucharach! Pora na zmiany w tym klubie?” – zastanawiają się dziennikarze portalu Meczyki.pl na Twitterze.
Ponadto tak źle nie było nigdy w historii występów Atletico w Lidze Mistrzów. Zespół z Madrytu wziął udział dotychczas w 11 edycjach elitarnych rozgrywek i ani razu nie ukończył rywalizacji na ostatnim miejscu w grupie. Aż do dziś. Piłkarze Diego Simeone ustanowili więc nowy niechlubny rekord.