Rangers F.C. zakończyli tegoroczne rozgrywki Ligi Mistrzów na ostatnim miejscu w grupie A. Piłkarze z Glasgow przegrali wszystkie 6 spotkań, a bilans bramkowy zespołu 2:22 sprawił, że stali się najgorszą drużyną w historii elitarnych rozgrywek. Trener Giovanni van Bronckhorst zdaje się nie przejmować pobiciem niechlubnego rekordu.
„Wspaniale, że mogliśmy tego doświadczyć”. Giovanni van Bronckhorst nie przejmuje się byciem trenerem najgorszej drużyny w historii Ligi Mistrzów
Porażka z Ajaksem Amsterdam definitywnie zakończyła udział Rangers F.C. w europejskich pucharach w sezonie 22/23. Sześć porażek, w tym każda różnicą przynajmniej dwóch goli, to jedyne, z czego można zapamiętać drużynę z Glasgow. Trener Giovanni van Bronckhorst na ostatniej pomeczowej konferencji w Lidze Mistrzów podsumował poniżający występ drużyny.
– Ten pierwszy szybki gol przeciwko nie jest czymś, czego chcesz w meczu u siebie. Miałem wrażenie, że w ostatnich piętnastu minutach można było coś zyskać. Wciąż mieliśmy szansę, przegrywaliśmy jednym golem, ale Ajax strzelił na 3:1 – mówił o meczu trener Rangersów.
Dziennikarze zapytali również van Bronckhorsta o kompromitujący jego zespół rekord, ale trener zdaje się nie nim nie przejmować: – Dlaczego ten rekord miałby coś dla mnie znaczyć? Poziom Ligi Mistrzów jest dla nas zdecydowanie za wysoki – stwierdził Holender i przywołał sukces, który osiągnął z Barceloną w sezonie 05/06: – Raz już wygrałem Ligę Mistrzów. Jako piłkarz i trener doświadczyłem zarówno szczytów, jak i dolin.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
– Wspaniale, że mogliśmy tego doświadczyć i być w Lidze Mistrzów. Teraz będziemy kontynuować rywalizację o mistrzostwo Szkocji – przekonywał van Bronckhorst. Dziennikarze poruszyli również temat ewentualnego pożegnania się 47-latka z posadą trenera Rangers F.C., ale Holender jest pewny przyszłości: – Nie mam się czego obawiać. Liga Mistrzów to dla nas za wysoki poziom i każdy o tym wie. To rozczarowanie, ale jestem spokojny i czuje duże wsparcie od władz klubu – zakończył.