Benfica Lizbona musiała strzelić Maccabi Hajfa cztery gole więcej, niż PSG wpakowałoby Juventusowi, zakładając, że Benfica i PSG stracą ich tyle samo w środowy wieczór. To się wydaje nieprawdopodobne, ale tak się stało. Portugalczycy rozgromili rywali 6:1 i przy wygranej paryżan 2:1 to oni zajęli pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów. Sami piłkarze nie wiedzieli, jak do tego doszło. Gdy tylko dowiedzieli się o tym, oszaleli z radości.
Benfica sensacyjnie przed PSG
Komplet punktów w dwumeczu z Maccabi, Juventusem, dwa remisy 1:1 z PSG. Benfica i drużyna ze stolicy Francji miały zatem tyle samo punktów. Bezpośrednie starcia nie wyłoniły lepszej drużyny. Bilans bramkowy po sześciu meczach był identyczny – 16 goli strzelonych i siedem straconych. W takiej sytuacji rozstrzygały liczba goli strzelonych na wyjeździe. Co prawda od zeszłego sezonu ta zasada w dwumeczach nie obowiązuje, ale przy ogólnym rozrachunku ma znaczenie.
Benfica zrobiła coś nieprawdopodobnego. Sześć bramek zdobytych w Hajfie, z czego w pięć przeciągu ostatnich pół godziny meczu, pozwoliły jej wygrać grupę. Miała dziewięć wyjazdowych goli w całej fazie grupowej, podczas gdy PSG strzeliło takich sześć.
Całą sprawę żartobliwie podsumował Sebastian Chabiniak, komentator Eleven Sports i Polsatu Sport. Porównał do słynnego przeliczania punktów Jakuba Jandy i Janne Ahonena na zakończenie Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2005/2006. Przypomnijmy, że wówczas obaj wygrali cykl ex aequo.
Szaleństwo piłkarzy
Gdy piłkarze Benfiki dowiedzieli się o niewysokiej wygranej PSG w Turynie, oszaleli z radości, będąc jeszcze na murawie. Część wiedziała, że potrzebowała wysoko wygrać z Maccabi. Oni zaczęli skakać, ściskać się wzajemnie i oblewać napojem, udając otwieranie szampana na podium. Inni byli jednak skonfunduowani. Nie wiedzieli, jak to się stało.
Wszystko pod kontrolą miał trener Roger Schmidt. Do sieci trafiło nagranie, gdzie tłumaczy dwóm piłkarzom – Joao Mario i Goncalo Ramosowi – całą sytuację związaną z rozstrzygnięciem. – Mamy więcej goli wyjazdowych, wszystko liczyłem i sprawdzałem – mówił do swoich zawodników. Uchwycony fragment rozmowy można obejrzeć TUTAJ.
Benfica jest w gazie
Ekipa z Lizbony dominuje w swojej lidze, jest jedynym zespołem bez porażki i po 11 kolejkach ma sześć punktów przewagi nad drugą Bragą. Do tego dalej jest w grze o Puchar Portugalii, a w grupie LM nie przegrała żadnego spotkania. Do tej pory wszystkich rozgrywkach zdobyła aż 58 bramek.
Dzięki wygraniu grupy Benfica będzie rozstawiona przy losowaniu 1/8 finału LM, czyli ma pewny rewanż na swoim stadionie.