Tomasz Ćwiąkała udzielił wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, w którym skomentował sytuację Roberta Lewandowskiego w Barcelonie. Zdaniem dziennikarza, mimo niepowodzeń w rywalizacji czysto sportowej, transfer był dla Polaka opłacalny zwłaszcza pod kątem marketingowym. – Niezależnie od tego, w jakiej sytuacji byłaby Barcelona, to zawsze transfer do niej lub do Realu Madryt będzie wizerunkowym krokiem do przodu – przyznał.
Ćwiąkała: „Gdy po latach Lewandowski spojrzy sobie na ten rok, to będzie zadowolony”
Komentator Canal+ wyjaśnił także, co sprawiło, że napastnik został tak ciepło przyjęty przez katalońskich kibiców. – Lewandowski poza tym, że strzela gole i spisuje się znakomicie, zaplusował w tym czasie w wielu innych aspektach. Hiszpanie mają to do siebie, że analizują życie prywatne piłkarzy, szczegółowo sprawdzają, jak oni się zachowują, więc doceniają, że Robert bardzo pomaga młodym zawodnikom, że śpiewał hymn Barcelony – tłumaczył.
Ćwiąkała nie zgodził się z tezą, że rok 2022 był dla Lewandowskiego jednym z najgorszych w ostatnich latach. – Myślę, że gdy po latach Lewandowski spojrzy sobie na ten rok, to będzie zadowolony. W końcu przeprowadził się do Hiszpanii, a nigdy nie ukrywał, że kwestie życiowe też są dla niego istotne. Widać, że znalazł więcej czasu na korzystanie z życia – powiedział.
Lewandowski zagra w Lidze Europy. „Tu nie wygrywasz po to, by świętować, tylko aby mieć ulgę, że nie przegrałeś”
Dobra gra Lewandowskiego nie uchroniła Barcelony przed odpadnięciem z Ligi Mistrzów. Teraz czeka ją rywalizacja w Lidze Europy. Dziennikarz zaapelował, aby nie lekceważyć tych rozgrywek. – Xavi powinien potraktować Ligę Europy tak, jak kiedyś Thomas Mueller powiedział o meczach Bayernu: „tu nie wygrywasz po to, by świętować, tylko aby mieć ulgę, że nie przegrałeś”. Jednak uważam, że – choć nikt tego oficjalnie nie powie – La Liga powinna być priorytetem – stwierdził.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Zdaniem dziennikarza Lewandowski stał się w ekipie Xaviego człowiekiem niezastąpionym, a zespół stał się od niego silnie uzależniony. – Bez Lewandowskiego na pozycji napastnika grałby zapewne Ferran Torres, co oznaczałoby pewne kłopoty. To nie jest piłkarz tej klasy. Barcelona nie ma zawodników, którzy mogliby wejść w buty Roberta Lewandowskiego – podsumował.