Kilka miesięcy temu media informowały, że na rynku praw telewizyjnych może dojść do rewolucji. Zainteresowanie prawami do pokazywania meczów ekstraklasy miała wyrażać platforma streamingowa Viaplay. Ostatecznie jednak do przetargu nie stanęła i wszystko zostało po staremu. Mecze polskiej ligi przez kolejne cztery sezony począwszy od sezonu 2023/24 nadal będzie pokazywać Canal+. Dla ekstraklasy najważniejszą wiadomością jest to, że nowy kontrakt zapewni klubom ogromne zyski.
Rekordowy kontrakt dla Ekstraklasy
– Na bazie obecnego budżetu zakładamy, że łącznie w rozgrywkach 2022/23 spółka wypłaci klubom 230 milionów złotych. Już teraz można powiedzieć, że w przyszłym sezonie kwota ta wzrośnie o kilkadziesiąt milionów złotych, natomiast o ile dokładnie – przed nami jeszcze proces sprzedaży praw marketingowych, dopiero po jego zakończeniu będzie można mówić o konkretnej sumie – powiedział w rozmowie z tygodnikiem „Piłka Nożna” Marcin Animucki, prezes spółki Ekstraklasa S.A.
Animucki przekazał, że co roku Canal+ wypłaci 324 miliony złotych. Łatwo wyliczyć, że przez cztery lata polskie kluby otrzymają około 1,3 miliarda złotych. Prezes zaznaczył, że w 2012 roku było to zaledwie 85 milionów złotych rocznie. Aktualny kontrakt stawia Ekstraklasę na 9. miejscu w rankingu najwyższych kontraktów telewizyjnych spośród piłkarskich lig w Europie.
Chociaż Viaplay nie stanęło do przetargu, to Animucki przekonuje, że „cały przetarg toczył się w atmosferze konkurencyjności”. – Świadczy o tym choćby fakt, że przedstawiciele Canal+ po raz pierwszy w historii odwiedzili wszystkie kluby Ekstraklasy, by przekonać je, że ich propozycja jest najlepsza, by rozpocząć wspólne nowe projekty marketingowe. Finalnie z Canal+ otrzymaliśmy najwyższą w historii ofertę. Przy dzisiejszych realiach – kryzysie gospodarczym i w sytuacji obniżania kontraktów przez nadawców w Europie – tak duży wzrost wartości umowy ma szczególne znaczenie – dodał prezes.