Miedź fatalnie radzi sobie w tym sezonie ekstraklasy. Beniaminek zamyka tabelę z zaledwie sześcioma punktami po 14 spotkaniach. Jeśli legniczanie myślą o pozostaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej, to muszą zacząć punktować i to szybko. W niedzielę do Legnicy przyjechał Śląsk Wrocław.
Podolski zareagował na „przepowiednię” z Twittera. „Dom ci rada”
Cudowny gol Chuki. Leszczyński tylko się spojrzał
Na trybunach był to mecz przyjaźni, a na boisku nie działo się wiele. W siódmej minucie prowadzenie mogła objąć Miedź. Na środku pola karnego piłkę dostał Henriquez, ale jego uderzenie zostało zablokowane, a dobitka Obiety też był nieskuteczna. Na kolejną okazję trzeba było poczekać aż do 41. minuty, ale legniczanie z pewnością nie żałowali. Wtedy piłkę za polem karnym dostał Chuca. Podbił ją sobie i od razu, efektownie uderzył z woleja. Piłka poleciała tak, że bramkarz Śląska tylko patrzył, jak ta wpada do siatki. Miedź prowadziła do przerwy 1:0.
W drugiej połowie Miedź mogła podwyższyć prowadzenie. W roli głównej znowu był Chuca, który ładnie uderzył z rzutu wolnego, ale tym razem dobrze zachował się Leszczyński, który odbił piłkę nad poprzeczkę. Śląsk odpowiedział w 58. minucie. Quintana dostał piłkę od Schwarza po długim dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Opanował piłkę, pozbył się obrońcy i z uderzył na bramkę będąc metr od narożnika pola bramkowego. Fatalnie jednak przestrzelił.
Bartosz Salamon zripostował dziennikarza. Poszło o sukces Lecha w LKE
Śląsk szukał wyrównania i długo rozgrywał piłkę, natomiast Miedź czekała na kontry. W 63. minucie po jednej z nich z ostrego kąta uderzał Narsingh, ale znowu dobrze interweniował Leszczyński. Jeden gol wystarczył jednak Miedzi do tego, żeby odnieść drugie zwycięstwo w sezonie. Legniczanie nadal pozostają ostatnią drużyną ligi i mają pięć punktów straty do bezpiecznego miejsca. Śląsk jest 12.