FC Barcelona rozgromiła Athletic Bilbao 4:0 i chociaż Robert Lewandowski zanotował gola i asystę, to nie on był pierwszoplanową postacią w niedzielnym spotkaniu. Widać to na okładkach hiszpańskich mediów, które jeśli piszą o meczu ekipy Xaviego, to na pierwszym miejscu umieszczają Ousmane’a Dembele. Francuski skrzydłowy brylował przeciwko ekipie z Kraju Basków i strzelił gola na 1:0 oraz zaliczył hat-trick asyst.

Zobacz wideo Zbigniew Boniek: Francuzi wiedzą, że popełnili faux pas wobec Lewandowskiego

Dembele przejął okładki od Lewandowskiego po meczu FC Barcelony z Athletikiem Bilbao

Katalońskie dzienniki – „Mundo Deportivo” i „Sport” skupiają się na wygranej FC Barcelony z Dembele, jako głównym bohaterem niedzielnego meczu. Pierwsza z gazet określa drużynę Xaviego Hernandeza mianem „walca”, któremu przewodził wielki Dembele w meczu z „Los Leones” [przydomek drużyny Athletiku – przyp. red.]. „Mundo Deportivo” wspomina o strzelcach pozostałych bramem, w tym Lewandowskim, oraz kontuzji, której doznał Sergi Roberto.

Z kolei „Sport” wprost pisze o „festiwalu Dembele” i wielkim występie skrzydłowego „Blaugrany”, który strzelił i trzykrotnie asystował. Gazeta podkreśla, że FC Barcelona wróciła do dobrej gry i zanotowała drugą wygraną z rzędu na hiszpańskich boiskach.

Madryckie dzienniki, jak „MARCA” i „AS” skupiają się na meczu Atletico Madryt z Realem Betis, czy dokonaniach Federico Valverde, ale nie brakuje wzmianki o meczu Barcelony. Podobnie uwaga skupiona jest na „zachwycającym” Dembele, który dał „show” i pomógł zamknąć mecz w 10 minut. Dodatkowa wzmianka dotyczy Gaviego, który ucierpiał w wyniku groźnego starcia z rywalem.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Po niedzielnym spotkaniu FC Barcelona znajduje się na drugim miejscu w tabeli i z dorobkiem 28 punktów tracie trzy do pierwszego Realu Madryt. Kolejne spotkanie drużyna Xaviego Hernandeza rozegra w najbliższą środę w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium na Camp Nou. Wtedy bez wątpienia Lewandowski ponownie wróci na okładki przed starciem ze swoją byłą drużyną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *