Rosnące koszty organizacji meczów piłkarskich, spowodowane przede wszystkim drastycznymi cenami prądu, mogą wymusić spore zmiany na organizatorach rozgrywek. Jednym z pomysłów była zmiana godziny sobotnich meczów ekstraklasy – w pierwszych miesiącach przyszłego roku spotkania miałyby być przeniesione z godziny 20:00 na 12.30.
Papszun o zmianie godzin meczów w Ekstraklasie. „Ciężko wytrzymać z zimna”
Jednym z orędowników takiego rozwiązania jest Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” stwierdził, że w chłodniejszych miesiącach spotkania powinny rozpoczynać się wcześniej i to nie tylko ze względu na ceny energii. – W okresie zimowym absurdalne było rozgrywanie spotkań o godzinie 20:00, czy jeszcze później. Pamiętam nasz mecz na Legii, który był rozgrywany przy temperaturze -18 stopni, odczuwalna czasami jest jeszcze niższa. Trawa sięgała za kostki zawodników – powiedział.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
48-letni szkoleniowiec nie ma wątpliwości, że w tym okresie należy grać w takich godzinach, które pozwolą na korzystanie ze sprzyjającej aury. – Moim zdaniem to nie ma sensu i jest absurdalne, jeśli ciężko z zimna jest wytrzymać na ławce trenerskiej czy na trybunach, a co dopiero zawodnikom na boisku. To jest mordęga dla grających i oglądających. Jeśli mamy już wyznaczone terminy styczniowe, to te mecze powinny być rozgrywane za dnia – dodał.
Zdaniem Papszuna taka decyzja przyniosłaby korzyści nie tylko ekonomiczne, mogłaby również pozytywnie wpłynąć na jakość meczów i poziom zadowolenia kibiców. Decydujący głos będą mieli jednak organizatorzy rozgrywek. – Jesteśmy zawodowcami i dostosujemy się do tego, co zostanie wyznaczone, ale jeśli istnieją pewne możliwości, to warto z nich korzystać – podsumował.
W poprzednich latach ostatnie kolejki ekstraklasy odbywały się nawet w połowie grudnia. W tym roku liga zakończy granie w połowie listopada, a to ze względu na mistrzostwa świata w Katarze. Rozgrywki zostaną wznowione pod koniec stycznia i dopiero wtedy należy spodziewać się ewentualnych zmian organizacyjnych.