Juventus bardzo słabo radzi sobie w tym sezonie w Serie A i Lidze Mistrzów, jednak to nie jedyne problemy jakie ma włoski klub. Ciągną się za nim grzechy przeszłości. Prokuratura w Turynie zakończyła wstępne śledztwo przeciwko „Juve”, które toczy się już od 2021 roku. Klub podejrzewany jest o szereg przestępstw finansowych w latach 2018-2020, m.in. prowadzenie fałszywej księgowości.

Zobacz wideo Jeremy Sochan jak Rodman! Czy Polak podbije NBA? Już przeszedł do historii

Cristiano Ronaldo dostał wezwanie od turyńskiej prokuratury ws. oszustw Juventusu. Nie zamierza się tłumaczyć

Prokuratura podejrzewa, że wspominanym okresie Juventus przedstawiał fałszywe raporty finansowe. W 2020 roku, gdy wybuchła pandemia koronawirusa, ogłoszono, że piłkarze „Juve” zrezygnowali dobrowolnie z pobierania wynagrodzeń za cztery miesiące, by pomóc przeżywającemu kryzys klubowi. Prawda miała jednak wyglądać inaczej. Gracze owszem, zrzekli się wypłaty, ale tylko z jednego miesiąca. Podpisali z klubem natomiast prywatne umowy, które gwarantowały im wypłatę należnych pieniędzy za kolejne trzy miesiące, tyle że z odroczonym terminem.

Prezes Realu Madryt wylądował na stole operacyjnymPrezes Realu Madryt wylądował na stole operacyjnym

Jak informuje „La Stampa”, śledztwo prokuratury miało wykazać, że klub zanotował w ten sposób stratę  wysokości 216 milionów euro, której nie wykazano w żadnym z raportów przedstawionych na rynek. Dodatkowo, Juventus podejrzany jest o niszczenie dokumentów, które miały wykazać szereg nieprawidłowości. W centrum zamieszania znalazł się choćby Cristiano Ronaldo. To m.in. dokumenty dotyczące jego wynagrodzenia miały zniknąć. 37-latek był najlepiej opłacanym piłkarzem „Juve” w latach 2018-2021. Co roku inkasował ponad 30 milionów euro. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Prokurator Anna Maria Loreto chciała, by portugalski gwiazdor zeznawał w sprawie i stawił się w Turynie osobiście. Ronaldo, który oczywiście jest już od ponad roku zawodnikiem Manchesteru United, nie był tym jednak zainteresowany. „La Stampa” podaje, że miał on przekazać przez prawników, że nie zamierza tłumaczyć się ze swoich zarobków. 

Poważne konsekwencje grożą natomiast innym czołowym postaciom Juventusu. Podejrzanych jest w sumie szesnaście osób, w tym prezes Juventusu Andrea Agnelli, wiceprezes Pavel Nedved oraz dyrektor zarządzający Maurizio Arrivabene. 

Britain Soccer Premier LeagueGuardiola żartuje z Haalanda. Ma nadzieję, że Norweg nie będzie dużo jadł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *