W 2015 r. założona została Krymska Priemjer-Liga. To rozgrywki dla klubów z Krymu, powstałe w wyniku nielegalnego przyłączenia przez Rosję tej części Ukrainy. Kluby z tej ligi nie uczestniczą jednak w rozgrywkach UEFA.
Wszystko przez to, że europejska federacja stoi w rozkroku. UEFA ani nie uznała Krymu za część Rosji, ani za osobny kraj. Krym nie otrzymał statusu członka UEFA, mimo że wcześniej ta zachowała się w ten sposób wobec nieuznawanego przez kilka państw Kosowa.
Dmitrij Pirog, czyli były mistrz świata w pięściarskiej wadze średniej, a obecnie deputowany do rosyjskiej Dumy, znalazł wyjście z tej sytuacji. Zdaniem 42-latka kluby z Krymu powinni grać w lidze rosyjskiej. Wszystko przez ostatnie decyzje UEFA względem jego ojczyzny.
Rosjanie chcą włączyć do swojej ligi kluby z Krymu
– Nie widzę żadnych przeszkód, by włączyć te rozgrywki do Rosji. Krym i Sewastopol od lat są pełnoprawną częścią naszego kraju. Wiem, że część osób przejmuje się decyzją UEFA z 2014 r., zabraniającą nam takiego ruchu, ale od tamtego czasu wiele się zmieniło – powiedział Pirog.
I dodał: – Nasz futbol został objęty surowymi sankcjami. Nasze kluby nie grają w europejskich pucharach, a reprezentacja nie tylko nie zagra na mundialu, ale też na pewno ominie ją Euro 2024. UEFA nie chce rozwiązywać problemów. Ona umie tylko nakładać sankcje.
– Nie mówię, że nasza federacja ma teraz wolną rękę, ale na pewno ma większe pole manewru niż osiem lat temu. To, czego się baliśmy, akceptując decyzję UEFA, i tak zostało nam już odebrane. Nasza federacja ma więc pełne prawo do decydowania o rozgrywkach w naszym kraju. Nie ma żadnych powodów, dla których nie mielibyśmy sami decydować o naszych rozgrywkach. Nie musimy się nikomu tłumaczyć – zakończył Pirog.
Obecnym mistrzem krymskiej Priemjer-Ligi jest Czornomoreć Sewastopol. W ostatnich pięciu latach ten klub wywalczył trzy tytuły. Dwa mistrzostwa zdobyła FK Eupatoria.