W tym roku, by śledzić występy Roberta Lewandowskiego „wystarczyło” być abonentem: Eleven Sports, Canal+ Sport, Polsatu Sport Premium, Polsatu Sport i mieć TVP. W najbliższym czasie to jednak nie wystarczy, bo trzeba będzie jeszcze uzyskać dostęp do serwisu streamingowego Viaplay. Wszystko dlatego, że FC Barcelona drugi raz z rzędu odpadła z Ligi Mistrzów już po jej fazie grupowej. Teraz zagra w Lidze Europy, a te zawody pokazuje kolejny nadawca – skandynawska platforma streamingowa. Viaplay od marca podnosi zresztą ceny swych pakietów. Ile zapłacimy za oglądanie Lewandowskiego w najbliższym roku i jakie będą do tego potrzebne kanały?
Liga dzielona, czyli polowanie na promocje
Na początek zajmijmy się La Ligą. Cotygodniowe występy Lewandowskiego w lidze hiszpańskiej, pokazują dwie konkurencyjne telewizje: Eleven Sports i Canal+. To dlatego, że prawa do tych rozgrywek do roku 2026 kupiła ta pierwsza stacja, ale w ramach sublicencji po połowie podzieliła się z Canal+. Obaj nadawcy na swych kanałach pokazują zatem po pięć spotkań La Liga w każdej kolejce.
Tu sprawa się jeszcze bardziej komplikuje: nadawcy naprzemiennie dzielą się prawem pierwszego wyboru – by pokazać mecz, który będzie najbardziej atrakcyjny dla kibiców. Mecze Barcelony w praktyce na przemian lądują zatem raz w jednym, raz w drugim kanale: bo to dla przeciętnego polskiego kibica towar pożądany, a dla stacji oglądalność na poziomie setek tysięcy widzów. Ostatnie El Clasico na obu antenach oglądał ponad milion osób. Zresztą już przedsezonowy towarzyski mecz Barcelony z PUMAS prezentowany na Polsacie Sport oglądało pół miliona fanów.
Wracając do La Ligi i tego, ile trzeba będzie zapłacić za oglądanie meczów Barcelony. Obecnie średnia miesięczna cena pakietu Canal+ bez promocji to po wrześniowych podwyżkach ok. 49 złotych, a Eleven Sports to ok. 15 zł. Tyle zapłacimy za te kanały, kupując je np. w wersji online, oddzielnie, lub kupując je w serwisie Canal+ Online. W tej formule za te 15 złotych oprócz Eleven Sport dostaniemy też Polsat Sport Premium, więc będzie okazja zobaczyć ostatni, grudniowy mecz Lewandowskiego w Lidze Mistrzów, w tym sezonie.
W ramach jednej z trwających ofert promocyjnych na Canal+ w wersji satelitarnej, u tego operatora można nabyć pakiet sportowy za 60 złotych. W jego ramach dostajemy wszystkie kanały z rodziny C+ oraz inne kanały sportowe (Eleven Sport i Polsat Premium). Jeśli będziemy mieli ten pakiet z C+ w promocyjnej cenie można dokupić do niego Viaplay (za 19 zł). Dla nowych użytkowników Viaplay jest dodawany za darmo. Nie wiadomo jak ta promocja będzie wyglądała w kolejnych miesiącach. Na październik jednak promocyjny dostęp do tych wszystkich kanałów to koszt od 60 do 80 złotych.
100, a niebawem 150 złotych
Sprawa z dostępem do wszystkich meczów Barcelony komplikuje się, gdy ktoś jest abonentem Polsatu (teraz Polsat Box, niegdyś Cyfrowy Polsat). Tam pakiet sportowy m.in. z Polsatem Sport Premium Polsatem Sport i Eleven kosztuje 40-50 złotych (obecnie 40 złotych w promocji). Sęk w tym, że nie ma w nim Canal+ Sport – czyli traciłby połowę meczów Barcelony w lidze hiszpańskiej. Jeśli ktoś ma umowę z Polsatem, a chce śledzić wszystkie mecze La Liga, jego miesięczny rachunek wzrośnie do 100 złotych (bo będzie musiał zostać też internetowym czy satelitarnym abonentem C+).
Przy próbie skompletowania odpowiednich kanałów w kablówkach, rachunki będą podobne. Choć te oferują zwykle internet z telewizją, to przy opcji samej telewizji za Canal+, Polsat Sport Premium i Eleven Sports w UPC zapłacimy obecnie ok. 105 złotych.
Podobna cena przy najniższym pakiecie będzie obowiązywała w Vectrze, ale już w Netii nie da się kupić telewizji bez internetu, więc koszt dostępu do całej usługi z odpowiednimi kanałami wyniesie ponad 140 złotych. Warto zauważyć jednak, że dostęp do internetu i tak będzie konieczny, by cieszyć się Lewandowskim. To za sprawą Ligi Europy, do której spadnie Barcelona. Użytkownicy kablówek będą musieli sięgnąć po dodatkowe 55 złotych.
Viaplay wita Barcelonę
Ligę Europy w Polsce pokazuje Viaplay – platforma streamingowa, która weszła na rynek w poprzednim roku. Aby ją oglądać trzeba mieć internet, ale tego wrzucać w koszty oglądania Barcelony na razie nie będziemy. Dostęp do Viaplay w te koszty trzeba będzie już wrzucić – na razie to suma 34 zł miesięcznie. Od marca 2023 roku opłata ma jednak wzrosnąć do 55 złotych. Subskrypcję wykupuje się na miesiąc i po tym czasie można z niej zrezygnować. Dla sporej grupy osób będzie to jednak dodatkowy rachunek, który trzeba będzie niebawem opłacić. W najgorszej obecnie sytuacji są abonenci, którzy na telewizyjne usługi podpisali długoterminowe umowy, bo będą musieli płacić za dotychczasowe kanały i postarać się o Viaplay.
Barcelona gra też o Puchar Króla, czyli Puchar Hiszpanii. Prawa do tych rozgrywek przedłużyła niedawno TVP, która pokazuje mecze w ogólnodostępnej, naziemnej TVP Sport i TVP 2. Nie jest na razie jasna sytuacja jak wyglądają prawa do Superpucharu Hiszpanii.
Podsumowując nasze wyliczenia, by obejrzeć wszystkie mecze Lewandowskiego w barwach Barcelony w tym sezonie trzeba mieć dostęp do Canal+, Eleven Sports, Polsatu Sport Premium i Polsatu Sport, który pokazywał jej mecze towarzyskie, TVP Sport i Viaplay.
Jeśli ktoś jest abonentem Polsatu BOX, na dostęp do powyższych kanałów wyda obecnie około 120 złotych, a od marca zapewne 150. Jeśli ktoś jest abonentem Canal+ na razie w promocji zamknie się w kwocie 80 złotych, ale chcąc mieć też Polsat Sport, będzie musiał dokupić pakiet za 20 złotych u konkurencji. Ponad 150 złotych to koszt meczów Lewandowskiego w kablówkach. Jedno jest pewne, że piłkarski kibic nie chcąc wydawać fortuny musi w obecnych czasach z dostępem do sportu się mocno gimnastykować.