Czesław Michniewicz kilka dni temu ogłosił nazwiska 47 piłkarzy, którzy znaleźli się w szerokiej kadrze na mistrzostwa świata w Katarze. 10 listopada selekcjoner poda nazwiska 26 szczęśliwców, którzy ostatecznie pojadą na turniej. Już teraz wiemy jednak, kto na pewno nie dostanie powołania. O wyjątkowym pechu może mówić Jacek Góralski.
Wielki pech Jacka Góralskiego. Kontuzja eliminuje go z wyjazdu na mundial
Pomocnik VfL Bochum od dłuższego czasu zmaga się z problemami mięśniowymi. Z tego też powodu nie zagrał we wrześniowych meczach kadry w Lidze Narodów z Holandią i Walią. Wcześniej Góralski był regularnie powoływany przez Czesława Michniewicza na kolejne zgrupowania. Co więcej, dostawał nawet szansę gry w podstawowym składzie w bardzo ważnych meczach, jak choćby ten barażowy ze Szwecją, gdzie zagrał od pierwszej minuty. Ogółem w kadrze Góralski rozegrał póki co 21 meczów i strzelił jednego gola.
Wprawdzie miał wrócić do treningów jeszcze przed kolejnym meczem ligowym niemieckiej drużyny (29 października Bochum zagra z Wolfsburgiem), co potwierdził nawet trener Thomas Letsch, jednak sytuacja się zmieniła i Polak nadal będzie pauzował, by nie pogłębić urazu. – Po prostu nie chcemy popełnić żadnego błędu. Chodzi o to, by był w pełni sprawny na boisku – tłumaczył Letsch, o czym więcej pisaliśmy >>> TUTAJ.
„Przegląd Sportowy” podaje natomiast, że przerwa Góralskiego od gry i w ogóle treningów, potrwa znacznie dłużej, niż pierwotnie zakładano. Piłkarz ma pauzować jeszcze przez 4-6 tygodni. To oczywiście oznacza, że ominie go mundial w Katarze. Turniej rusza już 20 listopada, a reprezentacja Polski zmierzy się z Meksykiem dwa dni później. 30-latek tym razem obejrzy kolegów w telewizji.
To na pewno dla niego wielkie rozczarowanie, gdyż z powodu urazu ominie go już drugi wielki turniej z rzędu. W poprzednim roku Góralski nie pojechał na mistrzostwa Europy, gdyż doznał zerwania więzadła krzyżowego. Można zakładać, że gdyby tym razem był zdrowy, 10 listopada otrzymałby powołanie na MŚ. Byłby to jego drugi taki turniej w karierze, gdyż w 2018 roku zagrał z Biało-Czerwonymi w Rosji.