W czwartek gruchnęła informacja, że Waldemar Fornalik został zwolniony z Piasta Gliwice po ostatnich słabszych wynikach osiąganych przez drużynę z Górnego Śląska. Były selekcjoner reprezentacji prowadził Piasta od sierpnia 2017 roku i pojawił się na ławce w ponad 200 meczach. Okazuje się, że na koniec pokazał prawdziwą klasę.
Waldemar Fornalik mógł przez dwa lata dostawać pieniądze za „nic”
Kontrakt Fornalika z Piastem Gliwice obowiązywał do 2024 roku. To oznaczało, że mimo zwolnienia, 59-latek przez dwa lata mógł siedzieć w domu i dalej otrzymywać pieniądze od byłego już pracodawcy. Tak jednak nie zrobił.
– Waldemar Fornalik nie będzie wisiał na kontrakcie, który był ważny do 2024 roku, tylko schodzi z listy płac. A przecież mógłby dostawać, przez prawie dwa lata, duże pieniądze za NIC. Panie Trenerze – szacunek! Oby inni szkoleniowcy wykazywali się podobną klasą. Marzenia… – poinformował na Twitterze dziennikarz „Super Expressu”, Marcin Torz.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
W ciągu ponad 5 lat ery Fornalika w Piaście Gliwice, ekipa z Górnego Śląska osiągnęła największy sukces w historii klubu w sezonie 2018/19. Wtedy były selekcjoner reprezentacji Polski sięgnął z Piastem po mistrzostwo Polski.
Jednak w tym sezonie wyniki w Gliwicach były bardzo rozczarowujące. Po 14. kolejkach Piast zajmuje 12. miejsce w tabeli i z dorobkiem 14 punktów tylko o 2 wyprzedzał rywali ze strefy spadkowej.
Następcą Fornalika na ławce Piasta Gliwice został Aleksandar Vuković. Nowy trener nie ma dużo czasu na przygotowania, bo pierwszy mecz Piast pod jego wodzą rozegra już w najbliższą sobotę, 29 października. Tego dnia drużyna z Gliwic zagra na wyjeździe z Koroną Kielce.