FC Barcelona w środę pożegnała się z rozgrywkami Ligi Mistrzów. Katalończycy w rewanżowym meczu z Bayernem Monachium polegli u siebie 0:3. Losy zawodników Xaviego były już jednak przesądzone przed starciem na Camp Nou. Wszystko za sprawą wygranej 4:0 Interu Mediolan z Viktorią Pilzno, co przekreśliło szanse drużyny Roberta Lewandowskiego na wyjście z grupy.
Lewandowski wprost w kontekście Lewandowskiego. „Reprezentacja może na tym stracić”
Duma Katalonii odpadła z najważniejszych europejskich rozgrywek po fazie grupowej już po raz drugi z rzędu. To bardzo zła sytuacja zarówno dla drużyny, jak i kapitana reprezentacji Polski. Lewandowski ostatni raz zmagania w Lidze Mistrzów kończył na tym etapie 10 lat temu, debiutując w rozgrywkach w barwach Borussi Dortmund.
Komentarze po porażce Barcelony był bardzo krytyczne. Podobny głos w sprawie zabrał były reprezentant Polski, Jan Tomaszewski. Legendarny bramkarz po raz kolejny podkreślił, że jego zdaniem przejście Lewandowskiego do Dumy Katalonii było błędem. – Już trzy miesiące temu, kiedy Robert przechodził do Barcelony, byłem jednym z niewielu Polaków, który uważał, że to jest błąd. Powiedziałem nawet, że to jest wielbłąd. Robert sam sobie zgotował takie życie i muszę powiedzieć, że wczoraj miałem satysfakcję i się cieszyłem, że Barcelona przegrała – stwierdził wprost w pomeczowym komentarzu dla „Super Expressu”.
– Ten klub egzystuje na półtoramiliardowym długu. Ten klub robi sobie po prostu z całej Hiszpanii jaja. Tam dawno powinny już zadziałać prokuratura i urząd skarbowy. Przyszedł nowy trener, który przy takim kryzysie zażądał sobie zawodników, których ściągnięto za nie wiadomo jakie pieniądze. Były otwierane dźwignie finansowe, ale prezes nie otworzy dźwigni do Ligi Mistrzów – grzmiał Tomaszewski.
Legenda polskiej piłki nożnej znalazła również pozytywny aspekt porażki Barcelony. – Bardzo się cieszę, bo być może Robert nie będzie w tej chwili grał wszystkich spotkań po 90 minut i że będzie zmieniany, tak jak są zmieniani poszczególni zawodnicy i będzie w miarę przygotowany do mistrzostw świata. Jeśli nadal będzie grał wszystkie mecze po 90 minut, bo trzeba wygrać, to reprezentacja może na tym stracić. Robert nie jest człowiekiem z żelaza i sam o tym powiedział – podsumował był piłkarz.