Zagłębie Lubin nie może zaliczyć ostatnich tygodni do udanych. W trzech ligowych meczach piłkarze z Górnego Śląska zdobyli zaledwie punkt, a ponadto pożegnali się z Pucharem Polski po kompromitującej porażce z II-ligowym Motorem Lublin. Wczoraj przegrali 0:3 z przedostatnią w tabeli Lechią Gdańsk.
Media: Piotr Stokowiec zostaje w Zagłębiu Lubin. Na razie jest bezpieczny
Przed meczem z gdańszczanami w mediach spekulowano o potencjalnym zwolnieniu Piotra Stokowca. Według weszło.com oraz portalu mkszaglebie.pl władze klubu z Lubina miały już wybranego zastępcę, którym miał zostać Aleksandar Vuković. Wydaje się jednak, że póki co do zmiany na ławce trenerskiej nie dojdzie.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Według informacji TVP Sport Piotr Stokowiec może spać spokojnie – nadal będzie szkoleniowcem lubinian. Klub chce uniknąć nerwowych ruchów i zamierza dać szansę 50-latkowi co najmniej do końca rundy jesiennej. Ta zakończy się w połowie listopada. Przed Zagłębiem jeszcze trzy mecze (z Cracovią, Stalą Mielec oraz Rakowem Częstochowa) i wydaje się, że to one będą kluczowe w kontekście przyszłości trenera. Zagłębie zajmuje 13. miejsce w lidze z dorobkiem 17 punktów po 14 meczach.
Piotr Stokowiec nie wytrzymał. Dał upust emocjom po meczu z Lechią Gdańsk
Po porażce z Lechią Gdańsk Piotr Stokowiec także zabrał głos w sprawie swojej przyszłości. Trener nie krył zdenerwowania na medialne pogłoski. – Trzeba jasno powiedzieć, że jesteśmy w kryzysie. Ja też będę szczery do bólu. Przed meczem czytam, że gram o posadę i o swoją przyszłość. Wywiązała się narracja histeryczna. Fakt, że przegraliśmy trzy mecze w tydzień, w tym z drugoligowym Motorem. Wcześniej jednak przez sześć meczów nie przegraliśmy. Ta narracja wkradła się do głów młodych chłopaków – powiedział na pomeczowej konferencji 50-latek.