Przed rozpoczęciem sezonu Xavi miał jasno określony pomysł na ofensywny tercet Barcelony. Aby mógł wcielić go w życie, potrzebny był transfer środkowego napastnika. Z tego powodu latem pozyskano Roberta Lewandowskiego, który świetnie zaaklimatyzował się w nowym klubie.
Xavi ma pomysł na atak Barcelony. Problem z wykonawcami
Jak informuje kataloński „Sport”, obok będącego w świetnej dyspozycji Polaka trener chciał postawić na dwóch graczy, z którymi już pracował w klubie. Rolę podstawowego prawoskrzydłowego miał odgrywać Ousmane Dembele. Co prawda latem jego kontrakt wygasł, ale ostatecznie zdołał porozumieć się ws. podpisania nowej umowy. Istotny wpływ na jego wolę miały deklaracje Xaviego, który zapewniał, że widzi dla niego miejsce w podstawowym składzie. Francuz w ostatnim sezonie pokazał, że warto na niego stawiać – w lidze hiszpańskiej zaliczył 13 asyst i pod tym względem nie miał sobie równych. W tym sezonie gra bardzo nierówno, czym przyprawia szkoleniowca o ból głowy.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Xaviego ma także problem z trzecim z atakujących, który miałby zająć miejsce na lewym skrzydle. Ansu Fatiego, bo o nim mowa, nie odpuszczają kontuzje. Po ostatniej z nich przechodził długą rehabilitację, która przebiegała wolniej, niż się spodziewano. Z tego powodu jest dosyć ostrożnie wprowadzany do gry, w obecnym sezonie tylko trzy mecze rozpoczął w wyjściowym składzie. Pomimo tego, „Sport” podkreśla, że 19-latek jest częścią „tercetu, o którym śni Xavi”.
Jednocześnie kataloński dziennik zaznacza, że szkoleniowiec Barcelony jest świadomy, że w odwodzie ma pozyskanego latem Raphinhę. Co prawda w ostatnich tygodniach Brazylijczyk nie prezentuje tak wysokiej formy, jak na początku sezonu, ale i tak jest uznawany za cenne uzupełnienie kadry.
Hiszpańskie media informują, że Xavi może wystawić Lewandowskiego, Dembele i Fatiego w pierwszym składzie na sobotni mecz z Valencią. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 21.