Związek Mauro Icardiego z Wandą Narą, która wciąż pozostaje agentem argentyńskiego napastnika, to dobry materiał na południowoamerykańską telenowelę. Kolejny jej odcinek miał miejsce w ostatnich dniach.
Icardi znów sprawia kłopoty. Wściekły na byłą żonę poleciał do Argentyny bez zgody klubu
Miesiąc temu Wanda Nara i Mauro Icardi ogłosili swoje rozstanie po trwającym osiem lat związku. Jak się jednak okazuje, były napastnik PSG wcale nie zostawił tej relacji za sobą. Jak informują media, Argentyńczyk miał polecieć do Argentyny, by poważnie porozmawiać ze swoją byłą żoną, po tym, jak w internecie pojawiły się jej zdjęcia potwierdzające romans z argentyńskim raperem L-Gante.
35-letnia Nara najpierw wystąpiła w teledysku 22-letniego muzyka do piosenki „El Ultimo Romantico”, gdzie oboje grali zakochaną w sobie parę. W ostatnich dniach z kolei media plotkarskie w Argentynie opublikowali zdjęcia z kręgielni w Quilmes, na których widać pocałunek L-Gante z Narą, co ma potwierdzać relację tej dwójki.
Icardi miał zareagować na te doniesienia bardzo źle i jak informowało „Radio Mitre”, bez zgody tureckiego Galatasaray, w którym występuje od lata, udał się do Ameryki Południowej, by sobie to wszystko z byłą żoną wyjaśnić. Media sfotografowały go, gdy nie został wpuszczony przez ochronę do hotelu, w którym przebywała Nara.
Mówi się, że ta sytuacja wywołała złość u władz Galatasaray, które sprowadzając Icardiego do klubu w sierpniu, zapewniły mu m.in. służbowego kierowcę, ochronę czy nawet kucharza. Ponadto spekuluje się, że kariera Icardiego z powodu całego zamieszania spowodowanego burzliwym związkiem z Wandą Narą może nawet ulec przedwczesnemu zakończeniu.
29-letni Mauro Icardi wystąpił dotąd w zaledwie dwóch meczach ligowych Galatasaray, w których nie strzelił ani jednego gola. W niedzielę przeciwko Alanyasporowi ma jednak wystąpić w podstawowym składzie. Jego drużyna, w której występują także m.in. Sergio Oliveira czy Dries Mertens, zajmuje przed tym spotkaniem dopiero ósme miejsce w ligowej tabeli.