– Na tę chwilę nie komentuję sprawy. Pan wybaczy, potrzebuję trochę czasu – uciął dalszą rozmowę Waldemar Fornalik, do którego zadzwoniliśmy w czwartek przed południem. Kilkadziesiąt minut po tym, jak Piast poinformował, że rozwiązał z Fornalikiem kontrakt za porozumieniem stron. Umowa obowiązywała do czerwca 2024 r. I nikt nie przypuszczał – nawet pomimo ostatnio słabszych wyników Piasta – że komuś w Gliwicach przyjdzie do głowy, by ją przedwcześnie rozwiązać.

Zobacz wideo Roman Kołtoń o upadku Złotej Piłki. „Nadróbmy to, Lewandowski zmiażdżył”

Robotnicy w Katarze i protest aktywistów w ZurychuDramat i rozpacz. Alarm przed MŚ 2022. „Czuję, jakbym paliła się w gorącym oleju”

– Też jesteśmy w szoku – słyszmy od piłkarzy Piasta, którzy nie chcą oficjalnie komentować zmiany trenera. Odejście Fornalika jest zaskakujące dla wszystkich, bo w ostatnich latach nie dokonywano tutaj nerwowych ruchów. Wszędzie, ale nie w Gliwicach. I to nawet wtedy, gdy zespół był w dużo gorszym położeniu niż dziś – jak choćby w sezonie 2017/2018, czyli pierwszym Fornalika w Piaście, kiedy zespół utrzymał się w lidze, a w kolejnym sięgnął po historyczne mistrzostwo Polski.

Tak też było w sezonie 2020/2021, w którym Piast w czterech pierwszych meczach nie zdobył ani jednej bramki, a ze strefy spadkowej wygrzebał się dopiero po 12. kolejce. Ostatecznie skończył na szóstym miejscu, bo wiosną – po przepracowaniu zimy – zaczął grać i punktować solidnie.

Dla fanów Piasta gwarantem solidności był Fornalik. Nikt w Gliwicach w ostatnich latach nie obawiał się o ligowy byt. Tym bardziej teraz. Trzy dni po porażce z Radomiakiem (1:2) i dwa dni przed meczem z Koroną Kielce, kiedy Piast po 14 ligowych spotkaniach nawet nie jest w strefie spadkowej i zajmuje 15. miejsce. A do tego cały czas gra o Puchar Polski, bo w 1/16 finału w zeszłym tygodniu pokonał 3:0 Stal Mielec.

– Ja wiem, że na tę chwilę nie jest za dobrze, ale apeluję do kibiców o cierpliwość. Tę drużynę stać na dużo więcej. Naszym problemem jest to, że nawet w jednym meczu nie mieliśmy do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Ciągle jest jakaś rotacja w kadrze i pierwszej jedenastce, a to sprawia, że jeszcze czasami uciekają nam gdzieś te automatyzmy – mówił Fornalik po ostatniej porażce z Radomiakiem.

Fornalik z najdłuższą serią w historii ekstraklasy

Fornalik poprowadził Piasta w 180 meczach ligowych, miał średnią 1,5 punktu na mecz. To najdłuższa nieprzerwana seria – jak zauważył portal EkstraStats.pl – w całej historii ligi. – To były bardzo efektywne pięć lat, wiele sukcesów i tytułów. Wzorowa współpraca na wielu polach, która pozwoliła wejść Piastowi na najwyższy poziom i od lat znajdować się w czołówce ligi. Wszyscy jesteśmy pełni uznania dla dokonań trenera i jego sztabu. W Gliwicach zostanie zapamiętany jako trener, który doprowadził klub do wielkiego sukcesu. Jestem przekonany, że z trenerem Fornalikiem spotkamy się jeszcze przy niejednej okazji. Teraz chciałbym podziękować za wspaniałe chwile, których nigdy nie zapomnę – zaznaczył dyrektor sportowy Piasta Bogdan Wilk, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Z Piasta odchodzi także jego brat Tomasz Fornalik, który pełnił funkcję asystenta. – Zasługi Waldemara Fornalika i jego sztabu są niepodważalne. Warsztat, wiedza i autorytet to przymioty trenera, które poprowadziły zespół do sukcesów. Decyzja o rozstaniu nie była łatwa, nigdy nie jest. Znaleźliśmy się jednak w trudnej sytuacji i dla dobra klubu doszliśmy do wniosku, że potrzebna jest zmiana. Umowę rozwiązaliśmy za porozumieniem stron. Wdzięczni za cały trud i te pięć lat pracy okraszone wielkimi osiągnięciami, dziękujemy i życzymy trenerowi powodzenia. Liczymy, że – podobnie jak my – trener zachowa same pozytywne wspomnienia z pracy w Gliwicach – dodał prezes Piasta Grzegorz Bednarski.

Rywal Lecha postawił honor nad pieniądze. Stracił miliony euro, ale zyskał szacunekRywal Lecha postawił honor nad pieniądze. Stracił miliony euro, ale zyskał szacunek

Fornalik pracował nieprzerwanie w Piaście od września 2017 r. Dokładnie przez 1863 dni. Najdłużej spośród wszystkich trenerów w ekstraklasie w XXI wieku. W sezonie 2018/19 zdobył jedyne w historii klubu mistrzostwo Polski, a rok później zajął trzecie miejsce. Już wiadomo, że w Gliwicach zastąpi go Aleksandar Vuković, który w poprzednim sezonie był trenerem Legii Warszawa i od czerwca pozostawał bez pracy po tym, jak wygasł jego kontrakt ze stołecznym klubem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *