Ostatnia lokata w grupie B za plecami FC Porto, Club Brugge i Bayeru Leverkusen to katastrofa sportowa Rojiblancos. Zdobyli oni raptem pięć punktów i nie zdołali zakwalifikować się chociażby do Ligi Europy. Kilka dni przed ostatecznymi rozstrzygnięciami w Champions League, Enrique Cerezo – prezydent klubu zakomunikował, że Simeone przestanie być trenerem Atletico, tylko jeśli on sam o tym zdecyduje. Życie szybko powiedziało „sprawdzam”.

Zobacz wideo Jeremy Sochan porównany do gwiazdy NBA. „W tym wieku to imponujące”

Zdaniem dziennikarzy rada „COPE”, mimo kompromitacji w europejskich pucharach zarząd klubu z Civitas Metropolitano nie zamierza poddawać pod wątpliwość dalszych losów Argentyńczyka w roli trenera Los Colchoneros. Zarząd nie rozważa drastycznych zmian, gdy po raz pierwszy od dekady za kadencji Cholo ponieśli tak dotkliwą porażkę w Europie.

Ansu Fati i Eric GarciaAnsu Fati sfrustrowany decyzją Xaviego. Media ujawniają o co pytał Erica Garcię

Atletico Madryt ma kolejny cel: La Liga

„Zamierzamy spróbować walczyć w La Liga” – takie głosy słychać z gabinetów klubu. Będzie to o tyle trudne, iż Atletico po dwunastu kolejkach zajmuje trzecie miejsce, za plecami FC Barcelony i Realu Madryt, do których tracą – kolejno osiem i dziewięć punktów. Dwójka hegemonów kraju z Półwyspu Iberyjskiego punktuje jednak na tyle regularnie, że taka nadzieja jest bardzo złudna. Wydaje się, że Rojiblancos pozostanie walka o TOP4 i gwarancję gry w następnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Do tej pory udawało im się to za każdym razem pod sterami Cholo Simeone, choć obecny sezon pokazał, że wcale nie musi to być gwarancja powodzenia. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *