We wtorkowy wieczór Real Madryt stracił status niepokonanej drużyny w aktualnym sezonie. „Królewscy” przegrali 2:3 z RB Lipsk i po 16 kolejnych spotkaniach poznali smak porażki. Ta nie wpływa szczególnie na sytuację w grupie Ligi Mistrzów, bo Real ma zapewniony awans do fazy pucharowej i w ostatniej kolejce walczy jedynie o utrzymanie pierwszego miejsca w grupie. Jednak po porażce z Lipskiem pojawiła się spora autokrytyka ze strony Thibaut Courtois.
„Brakowało nam wiele rzeczy”. Courtois analizuje porażkę Realu Madryt z RB Lipsk
Mecz z RB Lipsk był pierwszą porażką „Królewskich” w tym sezonie i pierwszą w oficjalnym meczu od maja tego roku – Real miał serię 20 meczów wygranych (bez sparingów) – ale zarazem to także pierwsze spotkanie, w którym podopieczni Carlo Ancelottiego stracili więcej, niż jedną bramkę. Przyczyny porażki wskazuje Courtois, który zwrócił uwagę na sposób gry kolegów z zespołu.
– Nie byliśmy dzisiaj konkurencyjni. Brakowało nam wielu rzeczy, szczególnie intensywności. Wyszliśmy ospali, bez agresywności i intensywności – mówił po meczu bramkarz mistrzów Hiszpanii, Thibaut Courtois. Belg nawiązywał do tego, że RB Lipsk w pięć minut wypracował sobie dwubramkową przewagę trafiając w 13. i 18. minucie.
– Jeśli ktoś jest zmęczony, to niczego nam nie da. Jako bramkarz zauważyłem, że przegrywaliśmy wiele pojedynków, a tak nie może być. Strzelili nam dwie bramki po rzutach różnych, na co nie możemy pozwalać. Musimy to poprawić. Trener nas przed tym przestrzegał. Przegrywaliśmy pojedynki, nie było nas w meczu z powodu intensywności – twierdził golkiper Realu Madryt.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Co ciekawe, z opinią Courtois nie zgodził się Carlo Ancelotti. Zdaniem włoskiego szkoleniowca jego zawodnikom nie zabrakło nastawienia, ani intensywności we wtorkowym meczu. Pytany o słowa bramkarza stwierdził krótko: „Każdy ma swoją opinię”.
Courtois, który w tym miesiącu otrzymał nagrodę im. Lwa Jaszyna dla najlepszego bramkarza świata, rozegrał w tym sezonie 11 spotkań, w których zanotował 3 czyste konta. Real Madryt mimo porażki zachował pierszej miejsce w grupie Ligi Mistrzów (10 pkt). Tuż za nim znajduje się RB Lipsk, który traci do lidera jeden punkt. Między nimi rozegra się walka o awans z pierwszego miejsca. W ostatniej kolejce mistrzowie Hiszpanii zmierzą się z Celtikiem Glasgow (2 pkt), a niemiecki zespół zagra z Szachtarem Donieck (6 pkt).