Po czterech kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów kwestia finalnego układu grupy G wciąż pozostawała otwarta. Manchester City prowadził z dziesięcioma punktami i miał trzy punkty więcej od Borussii Dortmund. Sevilla oraz FC Kopenhaga z kolei zainkasowały po dwa punkty. Jakakolwiek zdobycz punktowa na Signal Iduna Park dawała Manchesterowi City pewny awans do 1/8 finału LM z pierwszego miejsca. W pierwszym wtorkowym meczu tej grupy Sevilla wygrała 3:0 z FC Kopenhagą.

Zobacz wideo Roman Kołtoń o upadku Złotej Piłki. „Nadróbmy to, Lewandowski zmiażdżył”

Nieudany powrót Haalanda do Dortmundu. Manchester City z awansem z pierwszego miejsca, a bramkarz BVB broni jedenastkę Mahreza

Kibice czy eksperci mogli się spodziewać, że to Manchester City będzie dominował na Signal Iduna Park. Może tak to wyglądało pod kątem posiadania piłki, ale Borussia Dortmund regularnie odgryzała się rywalowi i nie odstawała mu na krok. Zespół prowadzony przez Edina Terzicia stawiał się Man City, a dobre okazje do strzelenia gola mieli Karim Adeyemi czy Youssoufa Moukoko. Dodatkowo świetnie w defensywie spisywał się Mats Hummels. Manchester City nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę Gregora Kobela w pierwszej połowie.

To też wiele świadczy o występie Erlinga Brauta Haalanda, który miał pierwszą okazję dopiero w 35. minucie. Norweski napastnik otrzymał podanie od Phila Fodena, ale jego strzał został zablokowany. Haaland został zmieniony przez Pepa Guardiolę na początku drugiej połowy, a w jego miejsce wszedł Bernardo Silva.

Manchester City starał się naciskać na Borussię Dortmund w drugiej połowie, czego efektem był rzut karny z 57. minuty, gdzie Emre Can sfaulował Riyada Mahreza w polu karnym. Algierski napastnik podszedł do jedenastki, ale jego uderzenie obronił Gregor Kobel. Od tego momentu BVB grało nieco bardziej zachowawczo, a to otworzyło mistrzom Anglii możliwość do tworzenia większej liczby sytuacji. Okazję do gola miał choćby Julian Alvarez, ale jego próbę bez problemu obronił Kobel.

Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co sprawiło, że Manchester City jest już pewny gry w fazie pucharowej Ligi Mistrzów i ma jedenaście punktów po pięciu kolejkach – mistrzowie Anglii wyjdą z pierwszego miejsca. W grze o awans pozostaje zarówno Borussia Dortmund, jak i Sevilla – oba zespoły dzielą tylko trzy punkty, a lepszy bilans w bezpośrednich meczach ma BVB (4:1 i 1:1). Borussia zagra w ostatniej kolejce z FC Kopenhagą, a Sevillę czeka rywalizacja z Manchesterem City.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *