Jeszcze pare ładnych lat temu Samuel Umtiti uchodził za jednego z najlepszych stoperów młodego pokolenia. Wychowanek Lyonu opuścił swój macierzysty klub w 2016 roku, gdy Barcelona przelała za niego 25 milionów euro. Problem w tym, że zaraz skończy 29 lat, a w ostatnich sezonach więcej czasu spędzał u lekarzy i rehabilitantów niż na boisku. W poprzednim sezonie rozegrał jeden ligowy mecz, a w rozgrywkach 2020/21 spędził na murawie łącznie 638 minut. Ważnym zawodnikiem Barcy był tylko w swoich pierwszych dwóch sezonach. W katalońskim klubie w ciągu niespełna ośmiu lat rozegrał 133 spotkania. Francuz mógł latem trafić do Olympiakosu Pireus, jednak został wypożyczony na rok do beniaminka Serie A – Lecce.
„Samuel Umtiti odradza się w Lecce” – taki tytuł ma artykuł w dzienniku „Marca”
A co znajdziemy w środku tekstu? „Odzyskał formę i znów zaczyna czuć się piłkarzem. Nareszcie ma ciągłość w grze, a i Lecce jest z niego zadowolone. To transfer, na którym zyskały wszystkie strony. Samuel z każdym dniem czuje się lepiej i uważa, ze mial rację trafiając do Włoch. A to wczesniej bylo dla niego niewyobrażalne. Umtiti mógłby zostać w Serie A na kolejny rok, co pomogłoby Barcelonie, by zbilansować listę płac w zespole na kolejny sezon” – czytamy.
Artykuł „Marki” jest o tyle zaskakujący, że Umtiti nie zagrał ani minuty w pierwszych ośmiu kolejkach. Do pierwszego składu wskoczył w 9. serii gier na mecz z Roma (1:2) oraz kilka dni później na spotkanie z Fiorentina (1:1). W 11. i 12. kolejce Serie A jednak już nie powąchał murawy.
Lecce, którego zawodnikiem jest Maciej Listkowski, zajmuje 17. miejsce w lidze. Zdobyło osiem punktow w 12 meczach (jedna wygrana i pięć remisów).
Umtiti ma na konie 31 meczów w kadrze Francji, z którą wygrał mundial w 2022 roku.