Real Madryt obecnie pracuje nad przebudową Estadio Santiago Bernabeu. Efekt końcowy będzie widoczny dopiero we wrześniu 2023 roku, ale oficjalna inauguracja jest zaplanowana na grudzień tego roku. Poza meczami Realu Madryt ten stadion ma być wykorzystywany do spotkań NBA lub Pucharu Davisa. Okazuje się, że jeszcze kilka lat temu prezes Florentino Perez nie był zdecydowany na przebudowę obiektu.
Florentino Perez chciał przenieść Real do parku rozrywki. Szukał możliwości dogonienia PSG i Manchesteru City
Jonathan Clegg i Joshua Robinson, autorzy książki „Messi vs. Ronaldo” ujawnili, że Florentino Perez miał plan, by Real Madryt opuścił Estadio Santiago Bernabeu i przeniósł się do parku rozrywki o nazwie „RealMadridLand”. Temat pojawił się w okolicach sezonu 2017/2018, kiedy toczyły się tajne rozmowy o pomyśle stworzenia Superligi. Prezes Realu Madryt spotkał się nawet z byłymi dyrektorami Disneya, w tym z Michaelem Eisnerem. Ostatecznie projekt upadł, choć Perez miał pomysł, by stworzyć rollercoastera z motywem Zinedine’a Zidane, strzelającego gola w finale Ligi Mistrzów w 2002 roku.
Dlaczego Florentino Perez szukał takich źródeł przychodów? To było związane z tym, by Real Madryt mógł nadążać za klubami państwowymi, takimi jak Paris Saint-Germain czy Manchester City. „Kluby mogłyby wtedy oglądać treningi Realu? Ludzie i tak widzą te rzeczy. A w naszym świecie jesteśmy tak wielcy, jak Disney. Musimy robić takie rzeczy, ponieważ jesteśmy klubem numer jeden” – miał wówczas mówić Perez.
Disney miało przeznaczyć 1,2 mld funtów na to przedsięwzięcie, ale Florentino Perez potrzebował 900 mln funtów więcej. Po trzech miesiącach prezes Realu Madryt otrzymał listę potencjalnych zagrożeń, a jednym z nich była obawa, że 130-akrowy teren nie będzie wystarczająco duży. Dodatkowo pojawiły się problemy dotyczące lokalizacji bazy treningowej. Po tym, jak projekt upadł, Florentino Perez skupił się na tym, by całkowicie przebudować Santiago Bernabeu.