Szachtar Donieck od samego początku pokazywał się z dobrej strony w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Najpierw zespół prowadzony przez Igora Jovicevicia wygrał 4:1 z RB Lipsk, a potem zremisował 1:1 z Celtikiem Glasgow i uzyskał jeden punkt w dwumeczu z Realem Madryt (1:2 i 1:1). Szachtar potrzebował co najmniej jednego punktu w rewanżu z Celtikiem, żeby zagrać w europejskich pucharach na wiosnę przyszłego roku.
Fatalne pudło napastnika Szachtara. Mimo to Ukraińcy pewni gry w Europie na wiosnę
Celtic Glasgow od samego początku tworzył więcej sytuacji w meczu z Szachtarem Donieck. Mistrzowie Szkocji prowadzili 1:0 od 34. minuty dzięki trafieniu Georgiosa Giakoumakisa, czyli byłego napastnika Górnika Zabrze z sezonu 2019/2020. Szachtar starał się jak najszybciej odpowiedzieć w drugiej połowie. Trener Igor Jovicević postanowił wprowadzić nowego napastnika – za Lassinę Traore wszedł 21-letni Danilo Sikan. Taka decyzja trenera z 57. minuty szybko przyniosła efekt.
Danilo Sikan podał w 58. minucie do Michajło Mudryka, a ukraiński skrzydłowy pomknął na bramkę Celtiku już ze środka boiska. Mudryk najpierw zszedł do skrzydła, a potem zszedł do środka i pokonał bramkarza rywali uderzeniem pod poprzeczkę. Trzynaście minut później Mudryk chciał się odwdzięczyć młodemu napastnikowi, ale podał mu za plecy, a potem Sikan fatalnie spudłował. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1, co oznacza, że Szachtar Donieck jest pewny gry w europejskich pucharach na wiosnę.
Mistrzowie Ukrainy mogą zagrać w 1/8 finału Ligi Mistrzów, jeśli pokonają RB Lipsk w ostatniej kolejce fazy grupowej. Wicemistrzowie Niemiec wygrali 3:2 z Realem Madryt i mają trzy punkty przewagi nad Szachtarem Donieck. Pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami skończył się wygraną Szachtara (4:1), co oznacza, że nawet zwycięstwo jedną bramką w Warszawie da Ukraińcom awans do najlepszej szesnastki Ligi Mistrzów.