Raz, dwa, trzy – tak można podsumować zwycięstwo Lecha na Villarrealem w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. „Kolejorz” rozbił rywala trzema znakomitymi kontrami.
Lech rozmontował „Żółtą Łódź Podwodną” trzema genialnymi akcjami
W 26. minucie Mikael Ishak dośrodkował do Filipa Marchwińskiego, który głową zgrał do Kristoffera Velde. Norweg z najbliższej odległości pokonał bramkarza. Była to jego trzecia bramka w Lidze Konferencji UEFA, a siódma w całym sezonie. Druga połowa dopiero co się rozpoczęła, a Lech prowadził już 2:0. W 50. minucie Ishak świetnie uruchomił prostopadłym podaniem Velde, który zagrał wzdłuż bramki, a Michał Skóraś tylko dostawił nogę. Dla Polaka było to trzecie trafienie w tych rozgrywkach. W 78. minucie zrobiło się 3:0. A kibice przeżyli deja vu. Ishak znowu zagrał wzdłuż bramki, a Skóraś ponownie skierował piłkę do siatki. 40-letni Pepe Reina znowu nie miał nic do powiedzenia.
Dla kibiców Lecha bez wątpienia to był magiczny wieczór, do którego będą wracać. Wszystkie gole kibicom przypomniało TVP Sport, które na Twitterze opublikowało skrót, w którym umieszczono wszystkie gole z tego spotkania. Jest co oglądać!
Dzięki wygranej „Kolejorz” zajął drugie miejsce w grupie i zagra wiosną w fazie pucharowej. To jedno z największych zwycięstw Lecha w historii w europejskich pucharach. W końcu Villarreal w zeszłym sezonie grał w półfinale Ligi Mistrzów, a w 2021 roku wygrał Ligę Europy. Porażka 0:3 z Lechem to dla nich największa klęska w europejskich pucharach od 2017 roku i porażki 0:4 z AS Romą w Lidze Europy.