Latem tego roku Jakub Rzeźniczak przeżył ogromną tragedię. W lipcu po długiej i ciężkiej chorobie zmarł jego syn. Piłkarz mimo wielkiego bólu stara się żyć dalej. – Chcę, mimo wszystko, podchodzić do życia pozytywnie. Myślę, że tylko w ten sposób można jakoś układać przyszłość. Na to, co już się stało, nie mamy wpływu. Ten wrodzony optymizm jakoś pozwala mi w tym czasie funkcjonować. Ale są cięższe momenty – powiedział w rozmowie z Dawidem Szymczakiem ze Sport.pl.
Jakub Rzeźniczak odpowiada hejterom. „To jest ok?”
W ostatnim czasie obrońca jest nieco bardziej aktywny w mediach społecznościowych. W poniedziałek jego partnerka wrzuciła na Instagrama zdjęcie z Paryża. Kobieta została skrytykowana przez internautów, którzy zarzucili jej, że wrzuca romantyczne zdjęcia i tym samym nie szanuje żałoby, jaką przechodzi Rzeźniczak po śmierci syna.
Na obraźliwe komentarze odpowiedział sam Rzeźniczak i stanął w obronie partnerki wyznając, że wiele jej zawdzięcza. „Do wszystkich zainteresowanych: Wstawiamy pozytywne zdjęcia i filmy, bo to nam bardzo pomaga. I nadal to będziemy robić. Nie potrzebuje wstawiać smutku, jaki odczuwam do Internetu, bo to droga, która ukojenia nie daje. Jeśli naprawdę komuś to przeszkadza, to nie musi nas obserwować, a tym bardziej krytykować Pauliny, bo jest osobą, która w tej całej sytuacji często obrywa najbardziej, a niczemu nie jest winna. Wprost przeciwne sądzę, że gdyby nie ona, to bym sobie z tym wszystkim nie poradził. Znosiła kłamstwa, które były powielane w Internecie. Już nie pozwolę, żeby obrażano kobietę, dzięki której żyję. I nikt nie wie co się czuje w takiej sytuacji, jeśli sam się w niej nie znajdzie.” – napisał pod postem.
Jeden z użytkowników napisał, że para nie powinna wrzucać tego typu zdjęć ze względu na matkę zmarłego syna, Magdalenę Stępień. Rzeźniczak odpowiedział na ten komentarz uderzając w byłą partnerkę. „Nie byliśmy aktywni przez pewien czas, który był dla mnie oczywisty. Zresztą czy my gdzieś wspominamy o mamie Oliwiera? Czy ona wstawiając u siebie posty z jego filmikami nie sprawia bólu? To jest ok? Kij ma zawsze dwa końce a sytuacja dla każdego wygląda inaczej.” – napisał.
Pod postem nie brakuje jednak również komentarzy, w których internauci okazują wsparcie parze. „Trzymam kciuki”, „dużo wytrzymałości, „Do czego to doszło, żeby ludzie musieli się tłumaczyć z każdego posta „, „Cieszcie się życiem i sobą” – czytamy.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jakub Rzeźniczak jest piłkarzem Wisły Płock. W obecnym sezonie rozegrał do tej pory osiem meczów. Ekipa z Płocka po 14 kolejkach zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 25 punktów.