Cristiano Ronaldo tym razem walkę na boisku potraktował za bardzo dosłownie. 37-latek był tak bardzo zaangażowany, że nie przebierał w środkach. W 60. minucie meczu z Aston Villą wdał się w pojedynek o pozycję z obrońcą drużyny z Birmingham Tyrone’em Mingsem i sytuacja wymsknęła się spod kontroli…
Ronaldo rzucił się do walki wręcz. Nie popuścił rywalowi
Akcję z lewej strony boiska prowadził Alejandro Garnacho. Argentyńczyk dobiegł pod końcową linię, ale jego próba dośrodkowania została zablokowana przez Matty’ego Casha. W tym samym czasie ciekawsze rzeczy działy się w polu karnym. Cristiano Ronaldo był powstrzymywany przez Mingsa w walce o dogodną pozycję. W końcu doszło do rękoczynów. Zawodnicy chwycili się za karki i po dłuższej szarpaninie Ronaldo powalił przeciwnika na ziemię. Wideo poniżej:
Obaj musieli zostać rozdzieleni przez kolegów, a sędzia obejrzał sobie jeszcze raz tę sytuację dzięki systemowi VAR. Ostatecznie Portugalczyk otrzymał żółtą kartkę, choć groziła mu nawet czerwona. Mings zdołał uniknąć kary, ale 12 minut później i tak obejrzał żółty kartonik za inne przewinienie.
Manchester United gorszy od Aston Villi w 15. kolejce Premier League
Zachowanie Cristiano Ronaldo mogło być też efektem frustracji. Manchester United przegrywał już wtedy 1:3. Takim wynikiem zakończyło się całe spotkanie. Piłkarze Unaia Emery’ego znakomicie rozpoczęli, bo już po nieco ponad dziesięciu minutach prowadzili 2:0. Bramki dla gospodarzy zdobywali Leon Bailey i Lucas Digne. Nadzieje Manchesteru United przywróciło dopiero samobójcze trafienie Jacoba Ramseya tuż przed końcem pierwszej połowy.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Zaraz po przerwie Ramsey zrehabilitował się wybornym stylu. Dostał podanie po ziemi od Watkinsa i przymierzył w samo okienko, nie dając żadnych szans de Gei. Tym samym zamknął wynik. Dla Aston Villi było to dopiero czwarte zwycięstwo w sezonie. W tabeli zespół Casha i Bednarka zajmuje 13. miejsce. Manchester United jest piąty.