Katarski Mundial do samego końca będzie ciągnął za sobą wiele kontrowersji i niesmaku. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest działalność organizatorów, którzy cały czas robią wiele, by ich impreza w oczach kibiców nie wyglądała najlepiej. Kolejny skandal wybuchł z powodu ustaleń szwajcarskiej telewizji publicznej SRF. Według jej informacji działacze FIFA byli przez kilka lat szpiegowani przez Katarczyków, którzy chcieli mieć pewność, że ich turniej jest niezagrożony.
Katar chciał uniknąć zmian w FIFA. Żadnych nowych przyjaźni, potencjalnie niebezpiecznego sojuszu. Niczego, co mogłoby zagrozić mistrzostwom świata. Celem nie było tylko zbieranie informacji. Śledztwo pozwala stwierdzić, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat w FIFA istniała niewidzialna ręka, która próbowała pociągać za sznurki. Szpiedzy twierdzą, że przeniknęli do komitetu wykonawczego FIFA.
– czytamy na portalu meczyki.pl.
Akcja szpiegowska z filmów akcji
Według informacji SRF cała akcja była niezwykle szeroko zakrojona. Odpowiedzialna za nią była firma Global Risk Advisors, która zatrudnia w swoich szeregach byłych agentów CIA. Wszystko miało zacząć się 2012 roku, kiedy włamano się na komputer asystenta Seppa Blattera, Petera Hargitaya. Następnie celem stali się, przede wszystkim, działacze przeciwni organizacji mundialu w Katarze, których starano się maksymalnie zdyskredytować.
Barcelona zmiażdżona. Nokaut. „Wyglądała jak pozostałości makreli i innych śmieci”
Akcja o nazwie „Projekt Bez Litości” był lub też nadal jest, jedną z największych prywatnych akcji szpiegowskich w historii. Brać w niej udział miało aż 66 agentów, którzy inwigilowali konta e-mail i telefony, ale także wchodzili go grup przyjaciół i rodzin działaczy FIFA, którzy znaleźli się na celowniku. We wszystko zamieszany miał być też emir Kataru, który prawdopodobnie zaakceptował cały projekt przed jego rozpoczęciem.
Na razie FIFA postanowiła nie zabierać głosu w tej sprawie. Niewykluczone, że jest to związane z faktem, że katarskie macki są w federacji wszechobecne.