Zeszłotygodniowa porażka 0:3 z Widzewem Łódź i odpadnięcie z Pucharu Polski po porażce z drugoligowym Motorem Lublin (0:1) sprawiły, że władzom Zagłębie Lubin skończyła się cierpliwość. Kilka dni temu portal Weszło.com poinformował, że posada trenera Piotra Stokowca wisiała na włosku.
Jeśli 50-letni szkoleniowiec w poniedziałek rzeczywiście grał o utrzymanie pracy w Lubinie, to po meczu z Lechią Gdańsk trudno sobie wyobrazić, by nie został zwolniony. Zagłębie kolejny raz zagrało słabo i przegrało zasłużenie. A na dodatek wysoko.
Strzelanie w Lubinie zaczęło się w 18. minucie. Z lewej strony podał Conrado, a spokojnym uderzeniem bramkę na 1:0 zdobył Flavio Paixao.
Lechia rozbiła Zagłębie
W 67. minucie goście prowadzili już 2:0. Tym razem do piłki dobiegł Jarosław Kubicki, którego uderzenie z dystansu zaskoczyło Kacpra Bieszczada. Dla pomocnika Lechii był to gol wyjątkowy. 27-latek jest wychowankiem Zagłębia, w którym grał do 2018 r., kiedy przeprowadził się do Gdańska.
W 78. minucie gospodarzy dobił Michał Nalepa. Z lewej strony zagrał Paixao, a środkowy obrońca trafił do pustej bramki z bliskiej odległości.
Zwycięstwo nie sprawiło, że Lechia opuściła strefę spadkową. Gdańszczanie są na przedostatnim miejscu z 11 punktami na koncie. Lechia traci punkt do bezpiecznej pozycji. Zagłębie jest na 13. miejscu z 17 punktami.
W następnej kolejce Lechia podejmie Stal Mielec, a Zagłębie Cracovię.