Trener Franciszek Smuda to z pewnością jedna z najbarwniejszych postaci polskiej piłki nożnej. Były szkoleniowiec m.in. Widzewa Łódź czy Lecha Poznań słynie ze specyficznego języka i otwartości wobec piłkarzy oraz mediów. Kolejnym na to przykładem są słowa Sławomira Peszki, który przekazał w swojej biografii, jak popularny „Franz” zareagował na jedno z pytań oraz wypowiedź medialną piłkarza.
Pytanie o fryzjera
Nie od dziś wiadomo, że trener Smuda nie grzeszy najbardziej bujną fryzurą w ostatnich czasach. Piłkarze wielokrotnie żartowali z włosów szkoleniowca, który reagował na nie w dość specyficzny sposób. Podobnie było także w przypadku Peszki, który opisał takową sytuację w swojej książce.
W kadrze nie bałem się nigdy trenera i w towarzystwie potrafiłem powiedzieć: „Trenerze, idę do fryzjera. Trenera też umówić? Widzę, że odstają boczki”. A on do mnie: „Ty ku**a Szpaczku!”. Tak do mnie mówił
– powiedział „Peszkin” w rozmowie z portalem meczyki.pl.
O otwartości trenera Smudy świadczy także fakt, jak trener zareagował na krytykę poczynioną przez zawodnika. Sytuacja miała miejsce po odejściu „Franza” z Lecha Poznań i przejęcia przez niego reprezentacji Polski.
Jak Jacek Zieliński przyszedł do Lecha, to kiedyś skrytykowałem Smudę w mediach. Powiedziałem, że w końcu mamy trenera i będziemy grali ofensywnie. Później pojechałem na kadrę, a tam Smuda: „Co Ty tam opowiadasz?!”. Odpowiedziałem, że tak to czułem, a on: „Myślałem, że się będziesz wykręcał, a Ty to prosto w oczy”. Docenił to
– dodał Peszko.