„Servus, witam serdecznie!” – tak rozpoczął rzecznik klubu z Wiednia środową konferencję prasową, na której oprócz trenera Austrii Manfreda Schmida pojawił się także jej lider ofensywy – Dominik Fitz, który w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach zaliczył już 6 goli i 7 asyst. – Mecz europejskich pucharów u siebie to zawsze wyjątkowa sprawa. Nie mogę się doczekać czwartku – mówił 23-letni pomocnik.
Austria Wiedeń zagra z Lechem o wszystko. „Ale Lech też musi wygrać”
Trener Schmid nie miał za zbyt wesołej miny, gdy na sam początek spytano go o kiepską sytuację kadrową w drużynie. – Niewiele się zmieniło – westchnął, po czym zaczął wymieniać: – Lukas Muhl na pewno nie zagra, Aleksandar Jukić miał gorączkę, ale czy wystąpi on i Andi Gruber, zobaczymy tuż przed meczem.
Cała trójka to kluczowi piłkarze Austrii. Muhl jest liderem obrony i kapitanem zespołu, od Grubera lepsze liczby w ofensywie zalicza tylko obecny na konferencji Fitz, a i Jukić rozpoczynał wszystkie dotychczasowe mecze Ligi Konferencji w podstawowym składzie Austrii. Mało tego, Schmid i tak pominął napastnika Muharema Huskovicia, który powoli dochodzi do siebie po bardzo poważnym wypadku samochodowym, czy też pauzujących od dłuższego czasu Marko Raguza, Ziada El Sheiwiego i Johannesa Handla.
Dla Austrii czwartkowy mecz z mistrzem Polski będzie spotkaniem „o być albo nie być”. Każdy inny wynik niż zwycięstwo gospodarzy będzie oznaczał ich pożegnanie z europejskimi pucharami w sezonie 2022/23. – To dla nas decydujące spotkanie, które pokaże nam, czy będziemy mieli szanse na grę w Lidze Konferencji również wiosną. Ale wiemy, że Lech też musi wygrać ten mecz – nie ukrywał Schmid. I choć w pierwszym spotkaniu to Lech Poznań zwyciężył 4:1, trener Austrii potrafił wyciągnąć z niego pozytywy dla swojej drużyny.
– W Poznaniu przez 45, może nawet 60 minut byliśmy zespołem lepszym. Mieliśmy rzut karny, którego nie wykorzystaliśmy, a także świetną szansę Andreasa Grubera. Mogliśmy prowadzić do przerwy. Na podstawie tego meczu mogę stwierdzić, że musimy być bardziej stabilni w obronie, a także skuteczniejsi w ataku, a wtedy będziemy mogli wygrać w czwartek – tłumaczył 51-letni szkoleniowiec, który zdradził, że przeanalizował ostatnie mecze „Kolejorza”.
– Lech to zespół, który gra naprawdę dobrze. Bardzo szybko przechodzi z defensywy do ofensywy. Ma bardzo dobrego i silnego napastnika (Mikaela Ishaka – przyp.red), którego za wszelką cenę musimy przypilnować. Jednakże często zdarza się, że Lech zostawia rywalowi sporo miejsca, co w czwartkowym meczu będzie dla nas szansą – podsumował Manfred Schmid.
Konferencja prasowa Lecha Poznań w Wiedniu odbędzie się o godzinie 18:00. Spotkanie Ligi Konferencji Europy Austria Wiedeń – Lech Poznań zaplanowano na czwartek, na godzinę 18:45. Relacja na żywo na Sport.pl.