W dniu wybuchu wojny w Ukrainie akcje większości spółek taniały w dwucyfrowym tempie.
Kurs akcji Polskiej Grupy Energetycznej, największej polskiej firmy z branży, zaliczył tego dnia dołek na poziomie 6,57 zł. Ale już w kolejnych dniach rynek zaczął dyskontować rozlewający się po europejskiej gospodarce, a wywołany przez Gazprom, kryzys energetyczny. Na fali tych wzrostów podszytych obawą, że energii może zabraknąć nie tylko w Polsce, ale i w UE, w czerwcu akcje PGE podrożały do 11 zł. Od sierpnia kurs akcji spółki systematycznie jednak opada. Kilka dni temu akcje PGE można było kupić już poniżej 5 zł.