Choć od premiery „Legalnej blondynki 2” (2003) minęło już prawie 20 lat, często ktoś ją zatrzymuje na ulicy i przypomina jej najsłynniejszy dialog: „Wyglądasz jak 4 lipca, co sprawia, że nabieram ochoty na kiełbaskę!”. – Mam już tego naprawdę dość! – mówi aktorka w wywiadach, ale fani jej nie odpuszczają. Tamta krótka scena pokazuje, na czym polegał fenomen jej roli. Coolidge grała tak, jakby była najważniejsza na planie, choć jej bohaterka to tylko drugoplanowa makijażystka wspomagająca postać Reese Whiterspoon.
Rolę w „Legalnej blondynce” dostała, bo inne aktorki jej nie chciały. A Coolidge nie mogła zrozumieć, jak można dzielić ekranowych bohaterów na tych godnych grania i nieciekawych? Choć prawda jest też taka, że dobiegała wtedy czterdziestki i powoli traciła nadzieję, że jeszcze będzie miała szansę na ciekawą rolę.