Ranking na dobre też wpisał się w pejzaż i ewolucję polskiej bankowości. Pilotuje jej zmiany, zwłaszcza przez pryzmat zaspokajania potrzeb klientów, ale też zmienia się wraz z nią. Kiedyś decydującym kryterium oceny banków były standardy obsługi w placówkach, potem punkt ciężkości ocen przesuwał się w stronę serwisu transakcyjnego w internecie, teraz na czołowe lokaty trudno liczyć bez perfekcyjnej bankowości mobilnej, obsługiwanej przez aplikację w smartfonie. Jedno się nie zmieniło – tak w module Kowalski, jak i w bankowości zdalnej, kluczem do sukcesu pozostaje jakość, sprawność i przyjazność usług.
A to żadnemu z banków nie jest dane raz na zawsze, wszystkie miewają pod tym względem lepsze i gorsze okresy. Dlatego i w czołówce naszego rankingu notujemy nieustanne zmiany, długoletni liderzy dostają zadyszki, ich miejsce na podium zajmują banki stopniowo podnoszące jakość swych usług. I niemal każda edycja Przyjaznego Banku „Newsweeka” sypie niespodziankami.
Tak było i w poprzedniej, gdy zwycięzca z 2020 r. w obu kategoriach – Alior Bank – w żadnej z nich nie znalazł się nawet na podium. Podobnie zresztą jak wcześniejsi wiceliderzy — PKO BP w tradycyjnej bankowości oraz BNP Paribas w zdalnej — którzy rok temu wylądowali w środku stawki. A największą rewelacją zeszłorocznego rankingu był Bank Millennium, który w 2020 r. w ani jednej kategorii nie był nawet na podium.