– Jestem zmęczony ciągle rozkręcanymi dramatami i skandalami. Chciałbym od tego odpocząć – mówi Mateusz Ponitka w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. Zmęczenie sprawami pozaboiskowymi ma być jednym z powodów, dla których Ponitka chce sobie zrobić przerwę od występów w reprezentacji.

Zobacz wideo Zbigniew Boniek: Francuzi wiedzą, że popełnili faux pas wobec Lewandowskiego

Były reprezentant Polski oburzony na Ponitkę

Zawodnik przeżywa świetny moment kariery. Pomógł reprezentacji Polski awansować do czwórki mistrzostw Europy, a po nich podpisał kontrakt z Panathinaikosem Ateny. W greckiej drużynie szybko się zaaklimatyzował. Teraz podsumowuje ostatni czas i zdradza, co myśli na temat dalszej gry w biało-czerwonych barwach.

Bójka na meczu koszykówkiKoszykarze wpadli w szał. Na parkiecie rozpętał się kompletny chaos [WIDEO]

– Zobaczymy, jaki prezes [Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz – red.] ma plan na następne miesiące i lata. Poważnie myślę o dłuższej przerwie. Wydaje mi się, że to jest dobry czas, aby dać się wykazać innym zawodnikom – stwierdził kapitan kadry w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. 

Ponitka zapowiadał w trakcie EuroBasketu, że rozważa taką możliwość. Mimo wszystko plany kapitana kadry oburzyły Macieja Zielińskiego, byłego wybitnego reprezentanta Polski. „Od 18. urodzin grałem w dorosłej kadrze i nie przyszło mi do głowy myśleć o przerwie i odpoczynku! Wyczekiwałem powołania jak dziecko na zabawki pod choinką. Byłem dumny z grania w reprezentacji! Zmęczony?” — napisał na Twitterze.

„Był okres, że grałem w trzech reprezentacjach, nie tylko ja zresztą, i w klubie! Bywały dni, w których grałem dwa mecze dziennie, na reprezentację jeździłem pociągami a na puchary autokarem Jelczem po Europie! Wiem, inne czasy…” – dodał jeszcze Zieliński. 

Po pewnym czasie były zawodnik zreflektował się i opublikował kolejny wpis. „Szanowni Państwo!! Szanuję Mateusza Ponitkę jako zawodnika, przeczytałem wywiad i ciśnienie mi skoczyło. Rozważam odpoczynek od Twittera, tylko porozmawiam z prezesem. Jeżeli kogoś uraziłem, to przepraszam” – podsumował Maciej Zieliński.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *