27 października, dwa dni przed drugą turą wyborów prezydenckich lider brazylijskiej lewicy obchodził 77. urodziny. Najbliższa jego sercu osoba złożyła mu publicznie, w mediach społecznościowych, takie oto dziwne życzenia: „Mój kochany, gratulacje! Będziemy świętować Twoje urodziny za kilka dni, bo dziś musimy skoncentrować się na pracy. Nie martw się jednak – dostaniesz czekoladową babeczkę, taką jak lubisz. Kocham Cię na zawsze!”.
W niedzielę 30 października Lula pokonał Bolsonaro. Zasłużył sobie co najmniej na tuzin czekoladowych babeczek. Autorka tych słów nigdy nie wątpiła w jego zwycięstwo, złośliwi powiadają, że postawiła na nie wszystkie karty.