Spotkanie abp. Salvatora Pennacchio z dyplomatami, w tym z ambasadorem Rosji w Polsce doszło 25 października w Nuncjaturze Apostolskiej przy al. Szucha w Warszawie. O zaproszeniu Andriejewa nuncjatura nie poinformowała Ministerstwa Spraw Zagranicznych, co jest złamaniem dyplomatycznych zasad.

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch został zapytany przez Polsat News, czy zaproszenie ambasadora Rosji mieści się w dyplomatycznych normach. Stwierdził, że tak.

— Mieści się absolutnie; zapraszanie akredytowanych w Polsce ambasadorów, a ambasador Rosji jest w Polsce akredytowany i nikt go z Polski nie wyrzucił i nieznane są mi na razie takie plany — podkreślił.

— Bardzo współczuję dyplomatom rosyjskim w tych czasach, ponieważ zasłużenie podlegają oni pewnemu ostracyzmowi czy bojkotowi, bo pokazanie się dzisiaj z rosyjskim ambasadorem nie jest czymś, co dodaje dyplomacie punktów. Więc jak nie trzeba, to myślę, że dla wielu jest to problem — powiedział prezydencki minister.

Szef BPM pytany był również o wyniki sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, w którym ankietowani pytani o to, czy Polska powinna wydalić ambasadora Rosji i zerwać stosunki dyplomatyczne z tym krajem, w większości opowiedzieli się przeciwko takiemu działaniu. Za wydaleniem było 42,3 proc. ankietowanych, przeciw — 48,1 proc.

Zdaniem Kumocha „świadczy to o pewnej dojrzałości naszego społeczeństwa”. „Na wyrzucenie ambasadora zawsze jest czas” — zauważył. Jego zdaniem, dziś wiązałoby się to z analogicznym wydaleniem polskiego ambasadora z Moskwy. „Uważam, że na razie ambasador powinien pełnić swoją funkcję, jeżeli uważalibyśmy inaczej, to sami byśmy go wycofali” — oświadczył Kumoch.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *