— Kończymy przygotowywanie wniosku ws. KPO — mówił 2 listopada premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że miał nadzieję, że zostanie ukończony do końca października. Jednocześnie premier przyznał, że na prace nad wnioskiem rząd daje sobie jeszcze „kilka tygodni”. Tymczasem „Rzeczpospolita” ujawnia, że złożenie wniosku będzie możliwe najwcześniej dopiero za miesiąc.
KPO i weryfikacja kamieni milowych
Problem polega na tym, że rząd musi jeszcze ustalić z Komisją Europejską sposoby weryfikacji kamieni milowych – twierdzi „Rzeczpospolita”. To szereg warunków, których wypełnienie jest konieczne, by pieniądze z KPO mogły zostać wypłacone. Komisja Europejska chce mieć pewność, że uzgodnienia zostały zrealizowane.
Politycy KO – posłanka Izabela Leszczyna i senator Bogdan Klich – przeprowadzili kontrolę w Ministerstwie Funduszy i Rozwoju Regionalnego, zwracając się o udostępnienie korespondencji z Komisją Europejską w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Z zestawienia – do którego dotarli parlamentarzyści – wynika, że „każdy z kamieni milowych został obecnie opatrzony klauzulą nakazującą wprowadzenie mechanizmu weryfikującego spełnienie własnych zobowiązań, wynikających z KPO”.
W części F dotyczącej „wprowadzenia w życie reformy wzmacniającej niezawisłość i bezstronność sądów” zapisano, że Polska musi opublikować oficjalnie zarówno przepis dotyczący wprowadzonych zmian, jak i zbiorczy dokument precyzyjnie opisujący sposób wykonania uzgodnionego zadania, łącznie z listą sędziów wybranych do Sądu Najwyższego z datą mianowania i informacją, czy zasiadali przedtem w nieistniejącej już Izbie Dyscyplinarnej, a także raport bazujący na danych z sądów dotyczący wszystkich postępowań dyscyplinarnych i wniosków o uchylenie immunitetu sędziowskiego” — czytamy w „Rz”.