Patrząc na lodowiec, mam poczucie, jakbym spotkał Boga – pisarz Szczepan Twardoch o Spitsbergenie, słabości do Rosji i nowej powieści „Chołod”.

Szczepan Twardoch: Wiem, po co tam pojechałem pierwszy raz. Po przygodę: dziki świat, zimno, białe niedźwiedzie. Ale po co tam wracam? Próbuję od 15 lat odpowiedzieć sobie na to pytanie. I nie potrafię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *